O co chodzi: We wtorek 15 kwietnia doszło do podpalenia zabytkowej dzwonnicy na terenie Cmentarza Kamionkowskiego przy ulicy Grochowskiej 365 w Warszawie. Według informacji przekazanych przez śledczych tego samego dnia doszło do zatrzymania osoby, która może mieć związek z podłożeniem ognia. To świadkowie mieli pomóc w ustaleniu jej tożsamości.
Ustalenia policji: Zarzuty w sprawie usłyszał 64-letni mężczyzna. Dotyczą one „zniszczenia zabytku, a także spowodowania zagrożenia mienia poprzez spowodowanie pożaru oraz zniszczenia mienia znacznej wartości” – wynika z ustaleń TVP Info. – W zawiadomieniu oszacowano wartość obiektu na około milion złotych – relacjonowała nadkom. Joanna Węgrzyniak z praskiej policji. Dodała również, że prokuratura zawnioskowała o tymczasowy areszt dla mężczyzny. 64-latek przyznał się do winy, jednak nie umiał wytłumaczyć motywów swojego działania.
Możliwa będzie rekonstrukcja:
Odtworzenie spalonej dzwonnicy na warszawskim Kamionku będzie możliwe, dzięki stworzonej wcześniej dokumentacji budowli – napisał w mediach społecznościowych mazowiecki konserwator zabytków. Dzwonnica, która spłonęła, była najstarszym drewnianym obiektem na Pradze. – W całości spłonęła drewniana konstrukcja, ocalał natomiast szkielet wykonany z elementów metalowych – mówił kapitan Łukasz Zagdański. Dzwonnica została wzniesiona w 1817 roku i dziś jest najstarszym zachowanym obiektem drewnianym na terenie warszawskiej Pragi. Od wielu lat wyłączona z użytkowania, we wnętrzach skrywa dwa dzwony, z których starszy powstał w 1722 roku. 46 lat temu obiekt został wpisany do rejestru zabytków. „Jeden z nich niestety spadł i jest uszkodzony” – dodał konserwator.
Więcej na podobny temat przeczytasz w artykule: „Pożar zabytkowej dzwonnicy w Warszawie. Media piszą o podpaleniu”.
Źródła: IAR, TVP Info, Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków (Facebook)