-
Przyrodnicy oraz Państwowa Rada Ochrony Przyrody negatywnie oceniają projekt ustawy dotyczącej kluczowych inwestycji infrastrukturalnych.
-
Nowe przepisy umożliwiłyby inwestorom realizację projektów z pominięciem dotychczasowych regulacji środowiskowych i konieczności zmian pozwoleń na budowę.
-
Eksperci obawiają się, że ustawa doprowadzi do nieodwracalnych szkód środowiskowych oraz naruszeń prawa krajowego i międzynarodowego.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Projekt ustawy o usprawnieniu procesu inwestycyjnego w zakresie kluczowych inwestycji infrastrukturalnych to według części prawników kolejna patologia legislacyjna, której celem jest obejście regulacji prawnych. Specustawa budzi także poważne wątpliwości co do zgodności z prawem międzynarodowym i unijnym.
Co przewiduje projekt ustawy?
Mówiąc o inwestycjach kluczowych, resort ma na myśli m.in. budowę drogi krajowej nr 7, inwestycje towarzyszące budowie elektrowni jądrowej, zbiornik wodny na rzece Nysie Kłodzkiej, ochronę przeciwpowodziową doliny rzeki Wisły w województwie małopolskim, elementy Kolejowego Systemu Ruchomej Łączności Radiowej i rozbudowę wybranych lotnisk.
Decyzja środowiskowa dla tych kluczowych inwestycji ma być wydana w ciągu 45 dni – w przeciwnym wypadku właściwemu organowi grozi 1000 zł kary za każdy dzień zwłoki.
Co do zasady kluczowe inwestycje objęte są tzw. specustawami branżowymi, jednakże zidentyfikowano elementy procesów inwestycyjnych, które można zmienić, a dzięki którym cały proces może przebiegać jeszcze sprawniej
-
Miesięczne kapibary w polskim zoo. Nie można zobaczyć nic słodszego
-
Wystartował system kaucyjny, ale przy recyklomatach pustki. Co się dzieje?
Strona niezadowolona z rozstrzygnięcia decyzji będzie zobowiązana do jednoznacznego określenia w odwołaniach i zażaleniach. Jak wskazano w uzasadnieniu projektu, ma on służyć ma ograniczeniu liczby odwołań od decyzji oraz zażaleń na postanowienia składanych przez strony postępowania. Sąd nie będzie mógł wstrzymać wykonania zaskarżonej decyzji dotyczącej inwestycji kluczowej, a inwestor będzie mógł realizować inwestycje w sposób niezgodny z wydanym pozwoleniem na budowę, bez konieczności jego zmiany.
Ekolodzy podsumowują, że pod pretekstem przyspieszenia procesu przygotowania inwestycji infrastrukturalnych tą ustawą, rząd chce wyłączyć obowiązek stosowania regulacji prawnych chroniących środowisko, prawa człowieka i zapewniających społeczeństwu dostęp do wymiaru sprawiedliwości.
Inwestor będzie mógł realizować inwestycje w sposób dowolny. W projekcie wskazano na możliwość odstąpienia od zatwierdzonego projektu budowlanego bez konieczności zmiany pozwolenia na budowę. Inwestor nie będzie więc związany warunkami określonymi w pozwoleniu na budowę.
Miłosz Jakubowski, radca prawny z Fundacji Frank Bold uważa, że ustawodawca proponuje rozwiązanie, w którym uzyskiwanie wymaganych zezwoleń w procesie inwestycyjnym tworzy iluzję legalnie działającego systemu, a ostatecznie inwestor i tak zrobi co zechce. „Pozwolenie na budowę wydaje się po sprawdzeniu, czy projekt zagospodarowania terenu lub projekt architektoniczno-budowlany jest zgodny z decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach. Skoro odstąpienie od tych projektów nie będzie wymagało zmiany pozwolenia na budowę, to nikt nie zbada, czy nowa wizja inwestora nie jest sprzeczna z decyzją środowiskową” – mówi.
Negatywną opinię dotyczącą tego projektu wyraziła też Państwowa Rada Ochrony Przyrody. PROP zwróciła uwagę, że oddziaływanie części z inwestycji kluczowych będzie wieloczynnikowe, rozległe przestrzennie i złożone, a tym samym trudne do analizy, więc niemożliwe jest, by przeprowadzić poprawną merytorycznie analizę materiału dowodowego w ciągu 45 dni.