Chwilę po godzinie 19 służby prasowe Białego Domu ogłosiły, że prezydent Donald Trump spotka się w Waszyngtonie z Emmanuelem Macronem. Francuski przywódca ma pojawić się w Waszyngtonie w poniedziałek.
Informacje potwierdził także sam prezydent Francji. Polityk w trakcie sesji „pytań i odpowiedzi” transmitowanej na kanałach w mediach społecznościowych zapowiedział z jakim przesłaniem uda się do Stanów Zjednoczonych.
– Zamierzam mu powiedzieć: Nie możesz być słaby wobec prezydenta Putina. To nie jest to, kim jesteś, to nie jest twój znak firmowy, to nie leży w twoim interesie – przekonywał.
Zdaniem głowy francuskiego państwa, nagła zmiana w stosunkach USA – Rosja zmusza europejskich przywódców do rewizji swojej polityki i oznacza „nową erę” w światowym układzie sił.
– Jestem przekonany, że wkraczamy w nową erę. Będzie ona narzucać nam wybory (…) My, Europejczycy, musimy zwiększyć nasze wysiłki wojenne – podkreślił Macron.
Wojna w Ukrainie. Prezydent Francji o misji stabilizacyjnej
W trakcie transmisji pojawiło się także pytanie dotyczące utworzenia międzynarodowej misji pokojowej i relokowania francuskich żołnierzy do Ukrainy. Emmanuel Macron ujawnił, że jest to plan intensywnie dyskutowany przez francuskie władze.
– Rozważamy rozmieszczenie sił pokojowych, które w wypadku zakończenia wojny w Ukrainie miałyby odstraszać Rosję przed wznowieniem agresji – wyjaśnił. Podkreślił jednocześnie, że żołnierze francuscy mogą się pojawić w Ukrainie dopiero wówczas, gdy realne zakończą się działania wojenne.