-
Antygona indyjska powraca do delty Mekongu dzięki działaniom ochronnym i współpracy z lokalnymi rolnikami.
-
Park Narodowy Tram Chim w Wietnamie przywraca naturalne siedliska żurawi i rzadkich gatunków ptaków dzięki zmianom w uprawach.
-
Kolejnym krokiem w ochronie gatunku jest wypuszczenie na wolność 100 żurawi wyhodowanych w niewoli, mających zasilić dziką populację.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Żurawie w ogóle należą do ptaków niezwykle pięknych. Owszem, znajdziemy gatunku barwniejsze, które są pokolorowane w najrozmaitszy sposób, choćby papugi i wiele ptaków tropików. Większość żurawi stawia jednak nie na liczbę, ale dobór barw. To ptaki najczęściej popielate albo szare, u których jednak owa szarość jest złamana detalami niezwykle efektownymi.
W wypadku antygony indyjskiej to czerwona, wręcz karminowa głowa i biała szyja. Przez to piękno tego ptaka jest oszałamiające, podobnie jak jego głos i tańce godowe.
Antygony to żurawie związane głównie z Azją i Australią, aczkolwiek zalicza się do nich także widzianego niedawno w Polsce żurawia kanadyjskiego z Ameryki Północnej. Wszystkie bazują na czerwonych i białych detalach na głowie i szyi. Antygona indyjska jest żurawiem mieszkającym w strefie Indo-Pacyfiku, ale bardzo punktowo. Jedna populacja zamieszkuje środkowe i północne Indie oraz Pakistan w dorzeczu Indusu, Nepal i Bangladesz w delcie Gangesu. Druga populacja, tworząca odrębny podgatunek, mieszka na północy wyspy Luzon na Filipinach, kolejna – we wschodniej Australii, w Queensland. I jest wreszcie indochiński podgatunek z Birmy, Kambodży, Laosu i swego czasu także południowego Wietnamu, w delcie Mekongu. Stamtąd jednak te żurawie zniknęły na skutek fatalnych zmian zachodzących w środowisku. Aż do teraz.
Żurawie antygona wróciły do wielkiej delty Mekongu
Jak bowiem informują wietnamskie media, działania mające na celu przywrócenie siedlisk i zwiększenie populacji żurawi w Parku Narodowym Tram Chim w delcie Mekongu wreszcie przynoszą efekty. Do parku powracają żurawie antygona i wiele innych rzadkich dzikich ptaków.
Park Narodowy Tram Chim został utworzony w południowym Wietnamie w 1985 r., aby chronić drzewa melaleuka i wiele miejscowych zwierząt związanych z Mekongiem. To obszar rozlewisk chroniony konwencją ramsarską o ochronie obszarów wodno-błotnych. Przed laty ta równina była sezonowym mokradłem, zalewanym przez rzekę i deszcze monsunowe, pokrytym płytką wodą przez trzy do sześciu miesięcy w roku. Latem zaś coroczne pożary wypalały trawy. Z czasem jednak uprawa ryżu w delcie Mekongu sprawiła, że struktura rozlewisk i bagien Tram Chim została naruszona. Wietnamczycy przygotowali go pod pola uprawne.

Objęcie ochroną tych rozlewisk jest kluczowe dla ocalenia przyrody południowych Indochin. I ta ochrona daje efekt. Wróciły naturalne bagniska, trawy i wypalające je pożary. Z nimi wróciło wiele rzadkich zwierząt, w tym hubarka bengalska oraz właśnie antygona indyjska.
100 żurawi będzie wypuszczonych na wolność
Prace nad przystosowaniem parku do potrzeb tych żurawi nie są jeszcze ukończone. Ruszyły w 2022 r., a są zakrojone na 10 lat. Teraz jednak rośnie tu wiele zalewanej woda roślinności, która ptakom odpowiada. Wśród nich jest nawet dziki ryż. Wszystko to było możliwe dzięki współpracy z rolnikami, którzy dali się przekonać do zmian zasad uprawy swych roślin, w tym ryżu. Są dużo bardziej ekologiczne, za czym idą dotacje, a brak środków ochrony roślin i chemii sprawia, że ptaki wracają. Kolejny etap to wypuszczenie na wolność 100 wyhodowanych w niewoli żurawi, z czego kilkadziesiąt powinno przetrwać i zagnieździć się w tym miejscu. Ptaki trzymane są w półotwartej hodowli, dzięki czemu nie tracą naturalnych instynktów.
Wietnam już ogłosił sukces, bo efekty przychodzą bardzo szybko. A antygona indyjska znów jest częścią wietnamskiej awifauny.