W Watykanie doszło do szeregu spotkań politycznych. Oprócz krótkiego spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, prezydent USA Donald Trump rozmawiał w sobotę z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem (SPD) i, według Pałacu Elizejskiego, odbył „pozytywną” dyskusję na temat Ukrainy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem. Po pogrzebie prezydent USA opuścił Rzym w południe.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski określił swoją rozmowę z prezydentem USA w Watykanie jako pozytywną i obiecującą. To było „dobre spotkanie”. Udało im się omówić „wiele” na osobności, napisał w serwisach Telegram i X. Zełenski mówił również o „bardzo symbolicznym spotkaniu”. Ma ono jego zdaniem „potencjał, by stać się historycznym, jeśli osiągniemy wspólne wyniki”.
„Produktywne” spotkanie w watykańskiej bazylice
Rozmowa, która według rzecznika Zełenskiego trwała 15 minut, odbyła się w Bazylice Świętego Piotra na krótko przed rozpoczęciem nabożeństwa żałobnego za papie¿a Franciszka, w którym uczestniczyli obaj prezydenci. Biały Dom mówił o „bardzo produktywnym” spotkaniu. Poinformowano, że Zełenski i Trump chcą kontynuować dialog. Zełenski wyraził nadzieję na „całkowite i bezwarunkowe zawieszenie broni” oraz „niezawodny i trwały pokój, który zapobiegnie kolejnej wojnie”. Ukraiński prezydent zakończył swoje przesłanie podziękowaniami dla Trumpa.
Było to pierwsze spotkanie obu prezydentów od czasu skandalu w Białym Domu w lutym, gdy Trump wraz z wiceprezydentem USA J.D. Vancem przed kamerami oskarżali ukraińskiego prezydenta o brak wdzięczności za wsparcie USA. Tuż po rozmowie obaj wyszli osobno na Plac Świętego Piotra. Wiele osób na placu biło brawo na widok Zełenskiego.
Prezydent Niemiec sceptycznie o spotkaniach
Kanclerz Scholz również krótko rozmawiał z prezydentem USA w Rzymie, co potwierdziły niemieckie kręgi rządowe. Było to pierwsze bezpośrednie spotkanie od czasu objęcia urzędu przez Trumpa w styczniu. Prezydent USA spotkał się również na krótko z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, z którą w najbliższym czasie ma dojść do rozmów, jak poinformowała jej rzeczniczka.
Byłoby to pierwsze spotkanie UE-USA na najwyższym szczeblu od czasu objęcia urzędu przez Trumpa w styczniu. Stosunki między USA a UE uległy znacznemu pogorszeniu z powodu konfliktu wokół wprowadzonych przez amerykańskiego prezydenta ceł oraz prób nakłonienia Ukrainy do daleko idących ustępstw na rzecz Rosji w celu zakończenia wojny.
Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier wyraził swój sceptycyzm w odniesieniu do tego typu spotkań. – Nie powinniśmy pokładać zbyt wielu oczekiwań w tak zwanej dyplomacji pogrzebowej – powiedział Steinmeier w Rzymie. Zaznaczył, że oczywiście przy takich okazjach istnieją możliwości krótkich rozmów. – Ale w rzeczywistości odradzałbym oczekiwanie, że główna polityka zagraniczna będzie prowadzona tutaj na obrzeżach tych ceremonii pogrzebowych – dodał.
Franciszek jako budowniczy mostów
Elity polityczne, które tak często wzywał do dialogu i współpracy, przybyły z ponad 150 krajów. W kardynale dziekanie Giovannim Battiście Re, który przewodniczył nabożeństwu żałobnemu, Franciszek znalazł godnego reprezentanta swoich obaw: „W obliczu wielu wojen toczących się w tych latach, z ich nieludzkimi okrucieństwami, niezliczonymi ofiarami śmiertelnymi i niezmierzonymi zniszczeniami, papież Franciszek nieustannie podnosił głos, aby prosić o pokój i wzywać do rozsądku, do uczciwych negocjacji w celu znalezienia możliwych rozwiązań” – przypomniał Re w niezwykle mocnym kazaniu. Odniósł się do wezwania Franciszka do budowania mostów, a nie murów.
Ubodzy i migranci żegnają Franciszka
W obecności ponad 250 000 osób Re wspominał Franciszka, który zmarł w Poniedziałek Wielkanocny, jako spontanicznego papieża z temperamentem i nieformalnym sposobem bycia. Był papieżem, który „był wśród ludzi”. Kolejne ćwierć miliona osób pożegnało głowę Kościoła katolickiego osobiście w ciągu ostatnich kilku dni. Zmarły papież spoczywał w Bazylice Świętego Piotra od środy rano do piątku wieczorem. A podczas jego ostatniej podróży przez centrum Rzymu, dziesiątki tysięcy ludzi ustawiło się również na sześciokilometrowej trasie do Bazyliki Santa Maria Maggiore, gdzie Franciszek został złożony do grobu.
Wiele osób czekało również od samego rana w bazylice Santa Maria Maggiore, a naprzeciw kościoła wywieszono ogromny transparent: „Grazie Francesco”. Krótko po wpół do dwunastej przed Santa Maria Maggiore ustawiły się formacje honorowe: siły bezpieczeństwa w paradnych mundurach oraz grupa ubogich, migrantów, osób transpłciowych, ofiar handlu ludźmi i przedstawicieli społeczności romskiej, którym pozwolono oddać ostatni hołd papieżowi. Papież po raz ostatni zatrzymał się przed swoją ulubioną ikoną „Salus populi Romani”, przed którą tak często się modlił.
AFP, dpa, KNA/sier
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle. Autorką jest Monika Sieradzka.