Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) ponownie potwierdził, że wydatki ponoszone przez youtuberów mogą stanowić koszty uzyskania przychodu.
Jak wskazał NSA, wydatki takie jak zakup sprzętu filmowego (kamery, mikrofony, drony), sprzętu komputerowego (laptopy, komputery, monitory), profesjonalnego oprogramowania do edycji filmów, a także koszty podróży związane z realizacją filmów – zarówno na terenie Unii Europejskiej, jak i poza nią – jak również zakwaterowanie czy usługi biur podróży, mogą być zasadniczo kwalifikowane jako koszty uzyskania przychodu zgodnie z art. 22 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT).
– Sądy niższych instancji podzielały to stanowisko, podczas gdy organy skarbowe błędnie zawężały definicję kosztów wyłącznie do wydatków typowo reklamowych – zauważa w rozmowie z „Wprost” Piotr Juszczyk, Główny Doradca Podatkowy inFakt.
Ważny wyrok dla youtuberów
Zdaniem eksperta podatkowego wyrok NSA jest bardzo istotny dla youtuberów.
– To dobra wiadomość dla twórców internetowych, którzy prowadząc działalność na YouTube, często ponoszą wysokie koszty produkcji i podróży. Jednocześnie warto zaznaczyć, że pomimo liberalnego podejścia sądu, każdy wydatek musi mieć racjonalne uzasadnienie ekonomiczne i rzeczywiście przyczyniać się do osiągnięcia przychodów – podkreśla Juszczyk.
Co youtuberzy będą mogli wrzucić w koszty?
Jak zauważa ekspert, wyrok rodzi wiele pytań dotyczących jego zastosowania w rozliczeniach ze skarbówką.
– Czy w praktyce oznacza to, że youtuberzy mogą wrzucić dosłownie wszystko w koszty? Czy mogą na przykład uznać za koszt zakupu Termomixa, bo nagrywają na nim filmy kulinarne? Albo czy mogą potraktować jako koszt wynajem prywatnego jachtu, bo nagrywają serię filmów o ekskluzywnych podróżach? Co z zakupem ubrań od znanych projektantów, tłumacząc, że potrzebują wyglądać atrakcyjnie przed kamerą? Czy zakup rasowego psa, który występuje jako maskotka kanału, także stanie się kosztem podatkowym? – zastanawia się Juszczyk. Ekspert podkreśla jednak, że im bardziej nietypowy wydatek, tym większe ryzyko, że zostanie zakwestionowany przez fiskusa.
Ekspert: „Z jachtem ostrożnie”
Zdaniem eksperta kreatywność youtuberów w rozliczeniach podatkowych może być równie nieograniczona jak ich twórczość, jednak zaleca on ostrożność.
– W przypadku youtuberów kreatywność może nie mieć końca, jednak przy wątpliwych wydatkach podatnik musi liczyć się na poddanie, lub batalie w sądach. Warto zastanowić się, czy dany wydatek faktycznie jest związany z działalnością gospodarczą i co się z nim stanie po jego wykorzystaniu. O ile nocleg, czy bilet lotniczy to jednorazowy koszt, o tyle jacht już nie – zauważa Piotr Juszczyk i podkreśla, że w takich przypadkach fiskus może mieć wiele pytań.
– Co dalej z takim jachtem? Czy będzie wykorzystywany w naszej działalności, czy może służył prywatnym celom? Dlatego też warto przeanalizować skrupulatnie nie tylko tu i teraz, ale przyszłość. Każdy taki koszt musi być skrupulatnie uzasadniony przed fiskusem. Kreatywność jest mile widziana w filmach, ale w podatkach warto zachować zdrowy rozsądek – podsumowuje ekspert.