Ostrzeżenia przed przymrozkami przedłużono ze środy do soboty – poinformował we wtorek po południu Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. To oznacza, że przez kolejne noce wciąż będzie zimno, nawet jeśli w ciągu dnia wyraźnie się ociepli.
Według synoptyków w całym kraju po zachodzie słońca temperatury spadną do poziomu od -5 do zera stopni, a miejscami przy gruncie do około -8 stopni Celsjusza.
Związane z nocnymi przymrozkami żółte alerty IMGW pierwszego stopnia obejmują teren całej Polski i pozostaną w mocy do godz. 8:00 w sobotę.
Chociaż noce będą mroźne, od czwartku w ciągu dnia będziemy się mogli cieszyć ociepleniem. W pierwszy dzień wiosny na zachodzie Polski będzie nawet około 17 stopni Celsjusza, a miejscami w przyszłym tygodniu na termometrach zobaczymy wartości zbliżone do 20 st. C.
Nocnymi przymrozkami żegna się z nami zima pełna anomalii.
„Od anomalii do anomalii. Chociaż ostatnie lata przyzwyczaiły nas do nietypowych zim, to tegoroczna rzeczywistość zaprzecza wszelkim znanym prawidłowościom” – podkreślają specjaliści IMGW, oceniając minione tygodnie.
Grudzień był ciepły: średnia temperatura w naszym kraju była wtedy o 2,3 st. C wyższa od normy wieloletniej.
Styczeń okazał się jeszcze cieplejszy. Zdarzało się, że w pierwszym miesiącu 2025 roku było prawie 20 stopni na plusie. W ostatniej dekadzie stycznia w dużej części kraju nie było mrozu.
Warunki gwałtownie zmieniły się w lutym, kiedy w odstępie zaledwie kilku dni w wielu miejscach pojawiły się silne mrozy, sięgające prawie -20 stopni Celsjusza. Przy gruncie poniżej tej wartości było między innymi w Jeleniej Górze, Poznaniu, Łodzi, Kozienicach i Białymstoku.
Śniegu było jak na lekarstwo, co może zwiastować potężne problemy z suszą w kolejnych miesiącach. W lutym w Polsce zanotowano mniej niż połowę opadów typowych dla tego okresu. W niektórych miejscach, na przykład w Opolu, w lutym i na początku marca praktycznie nie padał deszcz ani śnieg.