Przypomnijmy, że w ostatnich kilkunastu godzinach ponownie zrobiło się bardzo głośno o polskiej tenisistce. A to za sprawą niespodziewanej porażki w IV rundzie turnieju WTA 1000 w Pekinie. Polka przegrała z Amerykanką Emmą Navarro, a decydującą partię wiceliderka światowych list przegrała 0:6.
Choć fakt faktem, przebieg tej odsłony nie był tak jednostronny, jak może wskazywać wynik, a gemy kończyły się twardą walką na przewagi. Ostatecznie jednak to Amerykanka po raz pierwszy w karierze znalazła sposób na Polkę.
Rick Macci o Idze Świątek. Wyjątkowe słowa o polskiej tenisistce
W autorskim tekście na „Wprost” wspominaliśmy o sporych obciążeniach, jakie dotykają mającą 24 lata Świątek. Mowa o liczbie rozegranych meczów w sezonie 2025. Nie wliczając tych, które zanotowała w Pekinie, Polka zagrała równo 70 spotkań. To dawka, którą nie może pochwalić się żadna inna zawodniczka z czołówki.
Kto wie, być może to jest klucz do zrozumienia, dlaczego Polka w meczu z Navarro popełniła tak wiele własnych błędów, będąc mocno rozregulowaną. To zresztą nie był jednorazowy występ w tym stylu, gdyby spojrzeć np. na finałową batalię w Seulu, podczas zwycięskiego dla Świątek turnieju WTA 500.
Sytuację postanowił uspokoić Rick Macci. Legenda tenisowa, człowiek, który trenował w przeszłości pięć postaci, które były na czele światowego rankingu. O kim mowa? Andy Roddick, Jennifer Capriati, Maria Sharapova, Serena Williams i Venus Williams.
Amerykanin jednoznacznie wskazał, że powrót Świątek na fotel liderki rankingu WTA, to kwestia czasu.
„Numer jeden jest już blisko, ponieważ Punisher (jak Macci nazywa Świątek) wkrótce zajmie to miejsce” – czytamy w dłuższym wpisie świetnego przed laty trenera.
Czyżby zatem Aryna Sabalenka w 2026 roku miała stracić prowadzenie w rankingu? Kto wie, wiele wskazuje na to, że Świątek będzie mocno naciskać Białorusinkę. A jeśli dodatkowo taki fachowiec, jak cytowany Macci, uspokaja względem przyszłości w wykonaniu Polki, to taka opinia zdecydowanie powinna trafić do świadomości innych.
Zwłaszcza tych, którzy przy każdej możliwej okazji, starają się deprecjonować fakt, jak dużą klasę sportową od lat prezentuje polska tenisistka.
Iga Świątek i jej wszystkie tytuły mistrzowskie
Polka w swojej dotychczasowej karierze sięgnęła łącznie aż po 25. mistrzowskie tytuły na kortach niemal całego świata.
Świątek triumfowała w sześciu zmaganiach w Wielkim Szlemie, czterokrotnie na kortach Rolanda Garrosa (2020, 2022, 2023 i 2024), raz na US Open (2022) oraz Wimbledonie (2025). Do tego należy dopisać prestiżowy triumf w WTA Finals (2023).
Poza tym, wygrane w turniejach rangi WTA 1000, odpowiednio w: Rzymie (2021, 2022, 2024), Dosze (2022 i 2024), Indian Wells (2022 i 2024), Miami (2022), Pekinie (2023), Madrycie (2024) oraz to najnowsze w Cincinnati (2025).
Na liście są również zmagania WTA 500, kolejno: Adelajda (2021), Stuttgart (2022 i 2023), San Diego (2022), Dosze (2023) i Seulu (2025). Plus polski akcent, WTA 250 w Warszawie (2023).
Po turnieju olimpijskim w Paryżu (2024) do tej listy należy dopisać brązowy medal igrzysk. Pierwszy krążek w historii polskiego olimpizmu wyciągnięty z rywalizacji na kortach tenisowych. Choć jak sama tenisistka wspomniała, po wygranej w Wimbledonie, gdyby mogła, zamieniłaby jednego z wygranych Wielkich Szlemów – na olimpijskie złoto.