-
Bezdomny żyjący kot z New Jersey, u którego wykryto ptasią grypę został niedawno poddany eutanazji.
-
Od początku lutego cztery przypadki zachorowania wśród kotów domowych potwierdzono w stanie Oregon w USA.
-
Problem dotarł też do Europy. W marcu belgijski odpowiednik sanepidu poinformował o dwóch przypadkach zachorowania na ptasią grypę u dwóch wolno żyjących kotów. Zwierzęta zostały uśpione.
-
Koty są nieoczekiwanymi ofiarami epidemii ptasiej grypy, która szerszy się od miesięcy w USA. Sygnały o nowych przypadkach płyną także z Europy.
Ptasia grypa H5N1 rozprzestrzenia się głównie wśród ptaków, jednak coraz częściej zaraża także inne zwierzęta. Coraz częstsze stają się zakażenia u kotów. W USA od 2022 r. potwierdzono ponad 100 przypadków infekcji u zwierząt domowych.
Ptasia grypa szerzy się wśród zwierząt. Ludzie są bezpieczni
Zarejestrowano także przypadki zachorowań i zgonów wśród kotów dzikich, takich jak rysie i tygrysy w ogrodach zoologicznych. Co ważne, przypadki zakażeń u ludzi są rzadkie i nie odnotowano jeszcze przypadku zarażenia wirusem człowieka przez kota, jednak każda infekcja zwierzęca niesie ze sobą potencjalne zagrożenie.
Badacze podkreślają, że ryzyko zakażenia kotów wynika głównie z ich zachowań – koty często spożywają surowe produkty mięsne, a także polują na dzikie ptaki i gryzonie. A wirus jest dla ich organizmów bardzo niebezpieczny.
„Obecnie dominujący szczep ma u kotów domowych niemal 90-procentową śmiertelność” – mówi magazynowi „Popular Science” dr Kristen Coleman z departamentu zdrowia globalnego Uniwersytetu Maryland. „Podobnie jak u ludzi, ryzyko zarażenia wirusem H5N1 zwierząt domowych jest względnie niskie poza farmami” – uspokaja wirusolog Peter Halfmann z Uniwersytetu Wisconsin-Madison.
Niemniej jednak wysoka śmiertelność wśród kotów sprawia, że ochrona zwierząt domowych staje się priorytetem. Psy także mogą zarażać się ptasią grypą, ale w ich przypadku przebieg choroby jest często zdecydowanie łagodniejszy.
Przypadki ptasiej grypy u kotów były notowane także w naszym kraju. Badanie z 2023 r. stwierdzało, że wirusa wykryto wówczas u 34 domowych zwierząt. 25 z nich nie przeżyło.
Dlaczego koty tak łatwo się zarażają? Leki mogą nie działać
Mechanizmy zakażenia H5N1 u kotów wiążą się z ich specyficzną anatomią. Koty posiadają receptory zarówno dla wirusów ptasich, jak i ludzkich, co umożliwia wirusowi przeniknięcie do organizmu i szybką replikację.
Kristen Coleman ostrzega, że stanowi to również potencjalne zagrożenie mutacją wirusa. Mieszanie się w organizmie jednego zwierzęcia różnych szczepów wirusa może prowadzić do powstawania nowych, potencjalnie niebezpiecznych wariantów. Dodatkowo, opublikowane niedawno badania przedwstępne sugerują, że także świnie mogą być zarażane przez ten sam szczep wirusa. Co również powoduje obawy o możliwość modyfikacji i łatwiejszej transmisji wirusa na człowieka.
Badania wskazują, że wirus H5N1 zyskał mutację oporną na oseltamiwir, popularny lek stosowany w leczeniu grypy. Mutacja ta została wykryta na ptasich farmach w Kolumbii Brytyjskiej, co budzi obawy o to, że przyszłe przypadki u ludzi i zwierząt mogą być trudniejsze do wyleczenia.
W przypadku zwierząt domowych czynnikiem zagrożenia jest często jedzenie, jakie kotom podają ich właściciele. W USA nasila się moda na opieranie diety zwierząt na niepasteryzowanym mleku i surowym mięsie, które mogą stanowić źródło zakażenia. Koty, zwłaszcza te wychodzące na zewnątrz, są narażone na dodatkowe zagrożenia wynikające z polowania na dzikie ptaki i gryzonie.

Ptasia grypa. Objawy u kota i środki ostrożności
Aby zminimalizować ryzyko zakażenia, eksperci zalecają rezygnację z podawania zwierzętom surowych produktów. Dr. Jane Sykes z University of California-Davis podkreśla, że „koty karmione przetworzoną karmą są mniej narażone na ciężki przebieg ptasiej grypy”.
Kolejnym istotnym krokiem jest ograniczenie swobodnego wychodzenia kotów na zewnątrz. „Jeśli masz kota przyzwyczajonego do wychodzenia, spróbuj go oswoić z chodzeniem na smyczy lub stymuluj jego aktywność w domu” – radzi w rozmowie z „Popular Science” dr Sandra Faeh, prezydent American Veterinary Medical Association. Taka zmiana może znacząco ograniczyć kontakt z potencjalnymi źródłami zakażenia.
Higiena i zabezpieczenie domu są równie ważne. Regularne mycie rąk po kontakcie ze zwierzętami oraz dezynfekcja miejsc, gdzie przebywają koty, mogą zapobiec przenoszeniu wirusa. Dodatkowym elementem profilaktyki jest zabezpieczenie domu przed dostępem gryzoni, które mogą potencjalnie przenosić wirusa groźnego dla zwierząt domowych.
Wśród typowych objawów zakażenia, na które powinni zwracać uwagę właściciele, są gorączka, apatia, zmiany w zachowaniu czy objawy neurologiczne. Podejrzane o zakażenie zwierzęta powinny jak najszybciej trafić do weterynarza.
Bezpieczne kury to bezpieczne koty
Badacze podkreślają, że bez stałego monitorowania tego, jak zmienia się sytuacja epidemiczna, nie da się prowadzić skutecznych działań prewencyjnych. Mimo że liczba zakażeń amerykańskiego drobiu wydaje się spadać, nowe przypadki infekcji kotów są wciąż notowane.
Ograniczeniu tempa epidemii pomogło wprowadzenie rygorystycznych procedur na wielkich fermach drobiu. Kury są poddawane regularnym testom, dostęp do pomieszczeń, w których przebywają zwierzęta jest ograniczony do niezbędnych pracowników, a sprzęt rolniczy powinien przechodzić regularną dezynfekcję. Wszystkie te działania mają ograniczyć ryzyko przeniesienia wirusa z ptaków na ludzi, ale pomagają także zmniejszyć ryzyko związane z zakażeniami zwierząt domowych.
Weterynarze podkreślają, że właściciele zwierząt powinni śledzić bieżące komunikaty służb sanitarnych oraz konsultować się z lekarzami, jeśli dostrzegą jakiekolwiek niepokojące objawy. Stosowanie się do zaleceń opartych na rzetelnych badaniach naukowych pozwala ograniczyć ryzyko zakażeń.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca, aby wszystkie osoby narażone na kontakt z wirusem monitorowały dokładnie swój stan zdrowia przez około dwa tygodnie od kontaktu. Podkreślono także, że wszyscy narażeni na kontakt ze znanym zakażonym drobiem, dzikim ptactwem lub innymi zwierzętami powinni zostać zarejestrowani i objęci monitorowaniem przez władze sanitarne. Ma to ułatwić wykrywanie rozprzestrzeniania się choroby i objęcie zakażonego niezbędną opieką lekarską na jej wczesnym etapie.