– Ofiary mordu w Puźnikach przez długie dekady spoczywały w bezimiennej mogile, ale pamięć ich bliskich i tych, którzy walczyli o tę pamięć, prawdę i akt elementarnej sprawiedliwości, trwa. Dzisiejszy pochówek to przywrócenie godności tym, którym ją odebrano w najbardziej nieludzki sposób – mówiła Cienkowska.
Minister wyraziła też przekonanie, że wspólnym wysiłkiem polskich i ukraińskich ekspertów uda się odnaleźć pozostałe ofiary zbrodni, a następnie każdej z nich zapewnić należny szacunek, imię i miejsce spoczynku.
Pochówki polskich ofiar ukraińskich nacjonalistów w Puźnikach. Minister kultury o „przywróceniu ofiarom tożsamości”
– Wierzę, że dzięki badaniom genetycznym uda się przywrócić ofiarom tożsamość, a ich bliscy, często przez lata pozbawieni miejsca pamięci, będą mogli zapalić znicz – podkreśliła podczas uroczystości szefowa MKiDN.
Puźniki to dawna wieś w dzisiejszym obwodzie tarnopolskim, gdzie w nocy z 12 na 13 lutego 1945 r. ukraińscy nacjonaliści wymordowali – według różnych źródeł – od 50 do 120 Polaków. Głównym sprawcą tej zbrodni był Petro Chamczuk, który stał na czele sotni UPA Szare Wilki (Siri Wowky). 13 lutego o godz. 3 złożony z dwóch sotni kureń (odpowiednik polskiego batalionu) Chamczuka zaatakował mieszkańców Puźnik. Przebywało tam zaledwie kilkanaście osób zdolnych do obrony.
Zbrodnia w Puźnikach była jedną z ostatnich akcji Szarych Wilków. Chamczuk i jego podkomendni nigdy nie ponieśli kary.
Wiceprezes fundacji Wolność i Demokracja Maciej Dancewicz powiedział, że zbrodnia wołyńska kojarzy się zazwyczaj z latem 1943 roku. – W rzeczywistości jednak ta operacja była rozciągnięta aż do pierwszych miesięcy 1945 roku na Wołyniu oraz w dawnych województwach południowo-wschodnich – podkreślił. – Puźniki już nie istnieją, nie ma ich na mapie, zostały wymazane z pamięci. Na miejscu tej wsi wyrósł las. To, co chcemy zrobić, jest przywróceniem pamięci o ludziach, którzy tam żyli – dodał.
Ukraina. Ekshumacje w Puźnikach
Ekshumacje w Puźnikach trwały od 23 kwietnia do 10 maja. Znaleziono szczątki co najmniej 42 osób. Były to pierwsze tego rodzaju prace od czasu zniesienia w listopadzie 2024 r. przez stronę ukraińską zakazu poszukiwań i ekshumacji polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy.
W sobotnich uroczystościach pogrzebowych wzięli udział m.in. minister kultury i dziedzictwa narodowego Marta Cienkowska. Jak podkreśliła podczas konferencji prasowej w środę, to bardzo ważne i przełomowe wydarzenie. – Z ogromną dumą będę reprezentować polski rząd – powiedziała.
Dodała, że pierwsze ekshumacje w Ukrainie udało się zakończyć „dzięki naszej determinacji i bardzo dobrym relacjom ze stroną ukraińską”. – Teraz trwają badania genetyczne i opracowanie raportu – powiedziała Cienkowska.
Udział w uroczystościach wziął także zastępca prezesa IPN dr hab. Karol Polejowski.
Rzeź wołyńska. Ekshumacje w Ukrainie
Ekshumacje w Puźnikach były kontynuacją prac prowadzonych przez fundację Wolność i Demokracja od maja do sierpnia 2023 r. Odnaleziona została wówczas mogiła ze szczątkami ofiar zbrodni z lutego 1945 r. W styczniu br. władze ukraińskie udzieliły zezwolenia na przeprowadzenie ich ekshumacji.
W pracach koordynowanych przez fundację Wolność i Demokracja brali udział eksperci z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, ukraińskiej fundacji Wołyńskie Starożytności oraz Instytutu Pamięci Narodowej. Były one w całości finansowane z budżetu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
– To rzecz o niezwykłym ciężarze historycznym. Prace zrealizowane zostały w bardzo trudnych warunkach, niestabilnej sytuacji w Ukrainie, która od trzech lat broni się przed rosyjską agresją. Dla nas wszystkich jest to społeczny, polityczny, dyplomatyczny, ale też psychologiczny przełom, który jest efektem wieloletnich rozmów – powiedziała 21 maja podczas konferencji prasowej ówczesna ministra kultury Hanna Wróblewska. Jak podkreśliła, prace w Puźnikach będą kluczowe dla kolejnych zgód na prace poszukiwawcze i ekshumacyjne. – Dziś mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem, że wspólnie wypracowaliśmy standardy i dobre praktyki, które mogą być wzorem – zaznaczyła.
Puźniki. „Powinna tam być jeszcze jedna mogiła”
Jak poinformowała po zakończeniu prac Alina Charłamowa z fundacji Wołyńskie Starożytności, poszukiwania w Puźnikach będą kontynuowane, ponieważ powinna być tam jeszcze jedna mogiła. Prof. Ossowski dodał, że badania sondażowe mogą się rozpocząć jeszcze w tym roku.
30 sierpnia zakończono również ekshumacje we Lwowie-Zboiskach, gdzie we wrześniu 1939 r., w obronie Lwowa, polegli żołnierze Wojska Polskiego. W trakcie prac znaleziono dwa zbiorowe groby, w których znajdowały się szczątki 31 osób oraz wiele szczątków luźnych należących najprawdopodobniej do kolejnych kilkudziesięciu ofiar. „Ostateczna liczba ofiar, których szczątki ekshumowano, zostanie ustalona w wyniku dalszych badań antropologicznych i genetycznych” – napisał IPN w komunikacie.
-
Boją się utraty reputacji. Nie przekażą rosyjskich pieniędzy Ukrainie
-
„Nie obchodzi nas, co Moskwa myśli”. Zaskakujące słowa szefa węgierskiego MSZ