Radosław Sikorski skomentował spotkanie na Alasce
– Działania Donalda Trumpa budzą kontrowersje, są odważne, ale trzeba trzymać kciuki za to, żeby odniosły sukces. (…) Powinniśmy trzymać kciuki za Stany Zjednoczone, za to, że angażują swój kapitał polityczny w zakończenie wojny – powiedział Radosław Sikorski w TVN24 pytany o to, jak Donald Trump przyjął Władimira Putina na Alasce. Szef polskiej dyplomacji zaznaczył jednak, że póki co „perspektyw na to nie widzi„. Prowadzący rozmowę zapytał też polityka o to, czy słyszał o doniesieniach gazety „The New York Times” o tym, że Donald Trump miał zaakceptować żądania Putina mówiące o oddaniu przez Ukrainę tych części obwodu donieckiego i ługańskiego, którego jeszcze nie zaczęła w zamian za porozumienie pokojowe. Sikorski przyznał, że nie wie, czy jest to prawda, choć sprawę Ukrainy konsultował zarówno on, jak i premier, z sojusznikami. – Mam wrażenie, że jest zgoda, także transatlantycka, żeby to Ukraina negocjowała jakieś hipotetyczne poświęcenia, bo to Ukraina będzie żyła z konsekwencjami tych poświęceń – odpowiedział.
„Pojawiły się rzeczy niepokojące”
Sikorski przyznał, że po rozmowach Trumpa z Putina „pojawiły się rzeczy niepokojące”. – Pamiętajmy o tym, że 8 sierpnia miały wejść twarde sankcje wobec Rosji. Tych sankcji nie ma. Przypomnijmy też, że wcześniej była mowa o zawieszeniu broni jako czasie na negocjacje ostatecznego porozumienia pokojowego. Tego też już nie ma – powiedział. Zaznaczył jednak, że nie jest to „niesłychane” w historii takich negocjacji i „da się tego bronić”, ale „kluczowe są warunki pokoju”. – Do kapitulacji Ukraina nie potrzebuje niczyjej pomocy. Dlatego wysiłki całego Zachodu powinny się skupić na tym, by to Władimir Putin zrezygnował z planu podboju – czy to wojskowego, czy politycznego – Ukrainy – dodał. – Ja się zgadzam z Putinem, że aby nastąpił pokój, trzeba usunąć przyczyny agresji. Tą przyczyną jest rosyjski imperializm – stwierdził w dalszej części wywiadu. Sikorski został także zapytany o to, czy spotkanie na Alasce może oznaczać koniec izolacji Rosji. – Ja tak to odczytuję, że jest to ze strony prezydenta USA powiedzenie Putinowi: „daję ci szansę na wyjście z tej zbrodniczej wojny jakoś z twarzą, skorzystaj z niej”. Doceńmy też rolę Melanii Trump, która zaapelowała o uwolnienie porwanych i rusyfikowanych ukraińskich dzieci. Tu niedaleko są Potulice, gdzie były germanizowane polskie dzieci – powiedział. Przyznał jednak, że po gestach powitania Putina i Trumpa „rosyjskie media są w euforii”.
Donald Tusk po spotkaniu Trumpa z Putinem
Wcześniej spotkanie Władimira Putina i Donalda Trumpa na Alasce skomentował Donald Tusk. Szef polskiego rządu we wpisie w mediach społecznościowych stwierdził, że „gra o przyszłość Ukrainy, bezpieczeństwo Polski i całej Europy weszła w decydującą fazę„. „Dziś widać jeszcze wyraźniej, że Rosja szanuje wyłącznie silnych, a Putin okazał się po raz kolejny graczem sprytnym i bezwzględnym. Dlatego tak ważne jest utrzymanie jedności całego Zachodu” – dodał.
Przeczytaj także: Republikanin skrytykował postawę Trumpa. „Wstydzę się za mój kraj”, „okropna porażka”
Źródła: TVN24, x.com