Z końcem maja Rafał Brzoska zakończy swoją działalność w zespole ds. deregulacji – poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową (PAP). Przedsiębiorca i prezes InPostu, pełniący od lutego funkcję przedstawiciela biznesu ds. upraszczania przepisów, zapowiedział, że wraca do codziennych obowiązków w swojej firmie.
– W ciągu 100 dni pracy dla dobra publicznego w inicjatywie „SprawdzaMY” InPost nie ucierpiał – zaznaczył Brzoska. Dodał jednak, że „w dłuższym okresie żadna firma nie jest w stanie rozwijać się bez lidera”.
Brzoska: „Przepisy faworyzują zagraniczne korporacje”
W ocenie Brzoski polskie przepisy są korzystniejsze dla zagranicznych koncernów niż dla rodzimych przedsiębiorców.
– Jesteśmy tylko biorcami narzuconych przez Brukselę przepisów, które ograniczają naszą konkurencyjność – stwierdził przedsiębiorca.
Jako przykład wskazał mechanizm cen transferowych, umożliwiający zagranicznym firmom wyprowadzanie części zysków poza Polskę, co zmniejsza podstawę opodatkowania w kraju. – Deregulacja ma m.in. służyć wyeliminowaniu tego zjawiska – podkreślił.
Postulat Brzoski – domniemanie niewinności podatnika
Brzoska zwrócił również uwagę na potrzebę wprowadzenia domniemania niewinności podatnika.
– W prawie karnym każdemu przestępcy, nawet jeśli zabije albo zgwałci, prokurator musi udowodnić, że taki czyn zabroniony popełnił, a w niektórych przypadkach, że zrobił to umyślnie. A podatnik? To on musi udowadniać, że jest niewinny, że błąd, który popełnił, nie był celowy – zauważył szef InPostu.
Przedsiębiorca skrytykował także niewydolność administracji publicznej, m.in. opóźnienia w wydawaniu decyzji, które – jego zdaniem – utrudniają prowadzenie działalności gospodarczej. Wyraził również rozczarowanie kondycją etosu pracy w Unii Europejskiej. – Jeśli chcemy być Europą, która wygrywa, musimy postawić na ciężką pracę, innowacje, zdobywanie kolejnych szczytów – dodał przedsiębiorca.