-
Kakapo to niezwykła, nielotna papuga z Nowej Zelandii, która żyje nocą, mieszka w ziemnych jamach i wydaje dźwięki podobne do sowy.
-
Ze względu na działalność człowieka oraz drapieżne ssaki, kakapo niemal wymarła, a obecnie liczy jedynie około 241 osobników.
-
Zanikanie pasożytów związanych z kakapo może być zagrożeniem, ponieważ obecność pasożytów wpływa na kształtowanie odporności tego gatunku.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Nowa Zelandia to szczególne przyrodniczo miejsce na świecie. Wiele tamtejszych zwierząt jest tak oryginalnych, że naukowcy zachodzą w głowę, skąd się wzięły i jak ewoluowały. To bowiem ląd pozbawiony niemalże ssaków – z rodzimych lądowych mamy tylko dwa gatunki nietoperzy.
Wolne miejsca i nisze zajęły ptaki, ewoluujące w niespotykane formy odpowiadające grupom ssaków na innych kontynentach. Tworzą rozmaite formy, które odpowiadają w sporej mierze ptakom.
Na Nowej Zelandii są też papugi. Kojarzą nam się z kolorowymi tropikami, ale w gruncie rzeczy papugi występują na wielu szerokościach geograficznych, także takich jak Nowa Zelandia, odpowiadającym klimatowi umiarkowanemu. Nowozelandzkie papugi tworzą dość osobliwe formy, ale nawet na tym tle kakapo to kompletny ewenement.
Nie lata, jest wielka i ciężka (najcięższa papuga na świecie) i waży 4 kg, prowadzi naziemny i nocny tryb życia, mieszka w norach i huczy jak sowa. Słowem: nic tu papuziego, nic się tu nie zgadza. Już z tego powodu kakapo to niezwykła osobliwość.
Kakapo niemal wymarła na Nowej Zelandii
Innym powodem jest to, że stała się bardzo rzadka. Kakapo niemal wymarła, bo jak większość fauny nowozelandzkiej jest narażona na wpływ działania tych, którzy dotarli w to odizolowane przez wieki miejsca na świecie i mocno je zmieniają. Taka papuga jak kakapo nie była przygotowana na radzenie sobie z psami, kotami, szczurami, gronostajami, z wpływem człowieka i zmianami w środowisku. Znalazła się na krawędzi.
W 2012 r. istniało na wolności jedynie 150 samic tych papug przeniesionych do ściśle chronionych rezerwatów. Jednakże po kilkunastu latach liczba ta wzrosła prawie dwukrotnie, jest szacowana na 241 ptaków.
To i tak stawia kakapo w gronie najrzadszych kręgowców świata, ale trwa akcja ratunkowa, która ma ją ocalić. To m.in. przesiedlanie ptaków w takie miejsca, gdzie nie jest narażona na ataki drapieżnych, inwazyjnych ssaków i gdzie można kontrolować jej liczebność, kondycję i rozmnażanie.

Aby mogła przetrwać na Nowej Zelandii, należałoby usunąć wiele zagrażających jej czynników z inwazyjnymi ssakami na czele. Wydawać by się mogło, że do tego grona należą także pasożyty tej papugi. Okazuje się jednak, że… nic bardziej mylnego.
Wielka papuga nie poradzi sobie bez pasożytów
Tymczasem 13 z 16 poznanych pasożytów wykrytych w ciele papug kakapo przed 1990 r. już w ogóle w przyrodzie nie występuje. Pozornie zniknął problem, ale w rzeczywistości powstał, bowiem w wielu wypadkach relacja między pasożytami a żywicielami jest bardziej złożona niż tylko jednostronne wykorzystywanie i czerpanie korzyści, kosztem zdrowia i życia żywicieli.
Według tych badań akurat przypadek kakapo pokazuje, że obecność, i to nawet potencjalna obecność, pasożytów powodowała, że wzmacniany był układ odpornościowy papugi.
„Nie chodzi o to, że pasożyty i patogeny są zawsze dla nas dobre. Chodzi o to, że to one kształtują nas takimi, jakimi jesteśmy” – mówi Marlene Zuk z Uniwersytetu w Minnesocie, cytowana przez „New York Times”. Konkluzja jest więc taka, że gdy liczba osobników w jakimś gatunku spada, wówczas traci się nie tylko pulę genetyczną zwierzęcia i dochodzi do chowu wsobnego, ale także pojawiają się tego rodzaju problemy.