Odkąd trenerem reprezentacji Polski siatkarek został Stefano Lavarini, drużyna narodowa przyzwyczaja raczej do udanych występów na dużych turniejach. Polki konsekwentnie pięły się w górę rankingu FIVB, żeby ostatecznie przed zmaganiami w MŚ 2025 być trzecim zespołem w światowej hierarchii.
MŚ siatkarek: Magdalena Jurczyk i Szymon Szlendak odpowiadają na krytykę
Początek turnieju w Tajlandii nie jest jednak tym wymarzonym, pod względem stylu gry, jaki mogły wyobrazić sobie Polki. Biało-czerwone mają komplet zwycięstw, ogrywając w czterech setach zarówno Wietnamki, jak i Kenijki.
Porażka 15:25 w drugim secie starcia z Kenią, może być jednak dosyć martwiąca. O czym zresztą szerzej pisaliśmy w pomeczowej relacji na łamach WPROST.
Polki nie zachwycają, ale paradoksalnie, mają już pewny awans do 1/8 finału. I nadal mogą być w grze o najwyższe cele na najważniejszej imprezie tego sezonu.
Na łamach Sport.pl ukazał się jednak tekst, gdzie krzykliwy tytuł sugerował, że nawet dwie wygrane Polek, to po prostu wstyd. „Co za wstyd!” – brzmiało pierwsze zdanie poniedziałkowego newsa jednego z największych portali sportowych w kraju.
„Polki największym rozczarowaniem MŚ. To jest niewytłumaczalne” – brzmi obecnie zmieniony tytuł tekstu napisanego przez Jakuba Balcerskiego.
I dalej czytamy:
„Tak źle polskich siatkarek nie oglądało się od dawna. Tak nieprzyjemnych niespodzianek na razie nie funduje swoim kibicom na mistrzostwach świata nikt inny. Przegrane sety z Wietnamkami i Kenijkami – zespołami o wiele słabszymi od Polek – były kompromitujące” – przyznaje autor w artykule przygotowanym po meczu Polska – Kenia.
I rzeczywiście, trzeba zgodzić się z tym, że Polska podczas MŚ 2025 nie prezentuje jakości, którą można było obserwować w tej niedalekiej (czyt. Liga Narodów), czy nieco dalszej przeszłości (czyt. z wcześniejszych sezonów). Wspomniany, tytułowy „wstyd”, trafił jednak bezpośrednio do polskiej drużyny.
„Wstyd to kraść, a mieć 6 pkt po dwóch meczach to radość” – dodał na swoim stories na Instagramie Szymon Szlendak, kierownik reprezentacji.
Swoje dorzuciła również środkowa kadry Magdalena Jurczyk, udostępniając stories Szlendaka. W wymowny sposób… przepraszając za wynik osiągnięty na MŚ.
„Przepraszam, że nie wygraliśmy 3 setów 25:0” – napisała Jurczyk na Instagramie.
A my raz jeszcze przypomnimy, że to, co najważniejsze na MŚ, nadal na horyzoncie. W przypadku stylu gry Polek pozostaje mieć nadzieję, że raz jeszcze drużyna Lavariniego udowodni, że warto na nią stawiać. A już na pewno nie przekreślać.
Polska – Niemcy na koniec fazy grupowej. Kiedy mecz Polek?
Ostatnim przeciwnikiem kadry trenera Lavariniego w rozgrywkach grupowych będą Niemki. Mecz Polska – Niemcy odbędzie się w środę (tj. 27 sierpnia) o godzinie 15:30.
– Niemki będą grać w swoim stylu, czyli bardzo szybko. Typowa, niemiecka piłka, rozegranie w wersji jak najszybszej. Niemki nie mają potencjału do gry na „wysokiej piłce”. Raczej należy się spodziewać przeciągania akcji, próby wymuszenia błędu, jakimś plasem, kiwką czy zmianą rytmu. To dla Polski będzie najtrudniejszy mecz grupowy, tak zakładam, ale nadal Polki są faworytkami tego starcia – przyznał Wojciech Kurczyński dla „Wprost”, w przeszłości pracujący w barwach niemieckiego Allianz MTV Stuttgart.
Mecze turnieju MŚ 2025 siatkarek są pokazywane na antenach Polsatu Sport. Dodatkowo mecze reprezentacji Polski będą pokazywane na otwartych antenach Polsatu. Internetowo tradycyjnie transmisje będą dostępne m.in. na platformie Polsat Box Go.