
Zełenski podkreślił, że plan Trumpa wymaga bolesnych ustępstw terytorialnych ze strony Kijowa, dlatego – jeśli strona ukraińska nie zdoła osiągnąć „silnej” pozycji w kwestii terytorialnej – być może będzie musiał zwrócić się o zgodę narodu ukraińskiego w drodze referendum.
Ukraiński prezydent zaznaczył jednocześnie, że przeprowadzenie takiego referendum wiązałoby się z poważnymi komplikacjami politycznymi, logistycznymi i w kwestii bezpieczeństwa, dlatego wymagałoby ono co najmniej 60-dniowego zawieszenia broni.
– Lepiej nie organizować referendum, niż organizować takie, w którym ludzie nie mają możliwości przyjścia i oddania głosu – powiedział Zełenski, cytowany przez Axios.
Jak zauważył, nie jest jeszcze jasne, czy Rosja jest w ogóle gotowa zgodzić się na plan Trumpa.
Referendum ws. planu pokojowego w Ukrainie? Wołodymyr Zełenski stawia jeden warunek
Prezydent przyznał, że większość punktów dwustronnych umów z USA została już ustalona i ujęta w pięciu dokumentach, choć może zostać dodany szósty.
W piątek Zełenski potwierdził, że w najbliższą niedzielę planuje spotkać się z Trumpem na Florydzie. Spotkanie ma dotyczyć projektu porozumienia pokojowego, gwarancji bezpieczeństwa i możliwości wywarcia presji na Moskwę.
W środę prezydent Ukrainy przedstawił nową, 20-punktową propozycję planu pokojowego opracowaną przez USA, która jest wynikiem konsultacji ze stronami konfliktu.
Przewiduje on m.in. ponowne potwierdzenie suwerennego statusu Ukrainy, zamrożenie konfliktu na obecnych liniach kontaktowych, solidny pakiet rozwojowy dla Ukrainy, działania na rzecz odbudowy kraju, przyspieszenie procesu zawarcia porozumienia o wolnym handlu Ukrainy z USA oraz wybory w kraju w jak najkrótszym możliwym terminie po zakończeniu wojny.
Prezydent Zełenski dodał, że porozumienie w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie będzie umową między USA, Ukrainą, Europą i Rosją. Jak dodał, przystąpienie Ukrainy do NATO pozostaje decyzją państw członkowskich Sojuszu, ale Kijów nie zrezygnuje z tej perspektywy.











