W skrócie
-
Donald Tusk zapowiedział możliwość zmian w rządzie oraz podkreślił brak gwarancji dla obecnych ministrów.
-
Premier wskazał, że nie czekałby na rekonstrukcję, gdyby był niezadowolony z pracy któregokolwiek z członków rządu.
-
Adam Szłapka został nowym rzecznikiem rządu, co Tusk określił jako element trwającej rekonstrukcji.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Podczas konferencji prasowej z udziałem Donalda Tuska oraz wybranego na stanowisko rzecznika Adama Szłapki, padło pytanie dotyczące zapowiadanej rekonstrukcji rządu.
Jeden z dziennikarzy zapytał, czy może dojść np. do połączenia niektórych resortów oraz czy Barbara Nowacka i Sławomir Nitras „mogą być spokojni o swoje stanowiska”.
Rekonstrukcja rządu. Donald Tusk: Niech nikt nie śpi spokojnie
Szef rządu podkreślił, że obecnie nie będzie przekazywał szczegółowych informacji o zmianach personalnych w ministerstwach.
– Powiem to z pełnym przekonaniem, mam nadzieję, że nikogo nie urażę. Niech nikt nie śpi spokojnie. Wiemy w jakim momencie historycznym jesteśmy, bardzo trudnym pod wieloma względami – wskazał Donald Tusk.
Jak ocenił, „warto pamiętać o kontekście, w jakim znalazł się cały świat, w tym Polska”. – O spokojnym spaniu nikt nie powinien nawet przez chwilę marzyć – dodał premier.
Tusk wyjawił również, że marzy, aby to był rząd koalicyjny, gdzie każdy z partnerów czuje się współgospodarzem. Zaznaczył przy tym, że gdyby był niezadowolony z któregoś z ministrów, to „nie czekałby na rekonstrukcję rządu”.
Adam Szłapka powołany na rzecznika rządu. „Element rekonstrukcji”
Jednocześnie premier podkreślał podczas konferencji, że rekonstrukcja i wynikające z niej zmiany personalne, to nie jest wskazywanie przez niego, który minister jest zły. – Będziemy komasować tam, gdzie ma to logiczne uzasadnienie – dodał.
Z kolei pytany o to, kto zastąpi Adama Szłapkę na stanowisku ministra ds. europejskich, Donald Tusk wskazał, aby decyzję o powołaniu polityka na rzecznika rządu traktować jako „element rekonstrukcji”.
– Domyślni wiedzą, co mam w głowie – dodał szef rządu.