-
Robert Bąkiewicz uważa, że zarzuty, które zamierza postawić mu prokuratura, są „próbą zastraszenia i uciszenia” jego samego oraz Ruchu Obrony Granic.
-
Działacz środowisk narodowych zaprzecza, że znieważył funkcjonariuszy Straży Granicznej.
-
Zarzuty mają związek z incydentem na granicy polsko-niemieckiej w Słubicach. Bąkiewicz w ostrych słowach krytykował Straż Graniczną.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
„Lada moment mam usłyszeć zarzuty i prawdopodobnie zostanę zatrzymany” – napisał w poniedziałek Robert Bąkiewicz na platformie X.
Prokurator regionalna w Szczecinie przekazała gorzowskiemu prokuratorowi polecenie przedstawienia Robertowi Bąkiewiczowi zarzutu znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej przy granicy polsko-niemieckiej w Słubicach – poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.
Robert Bąkiewicz ma usłyszeć zarzuty. „Nie robimy niczego złego”
„Uważam całą sprawę za ewidentną próbę zastraszenia i uciszenia mnie, motywowaną nie względami prawnymi, lecz chęcią osłabienia działalności Ruchu Obrony Granic – inicjatywy, która z pełnym zaangażowaniem staje w obronie polskiej suwerenności oraz bezpieczeństwa naszych granic i obywateli” – napisał Bąkiewicz.
„Nie robimy niczego złego. Nasze działania są w pełni legalne i głęboko zakorzenione w trosce o interes narodowy. Tymczasem obecna władza – nie po raz pierwszy – ucieka się do środków nacisku wobec tych, którzy odważnie sprzeciwiają się destabilizacji państwa i rozkładowi jego struktur” – czytamy.
Działacz środowisk narodowych oświadczył, że „nigdy nie znieważył żadnego funkcjonariusza Straży Granicznej ani Policji”. „Przeciwnie – polski mundur zawsze darzyłem najwyższym szacunkiem” – dodał.
Robert Bąkiewicz zabrał głos po decyzji prokuratury. Pisze o „niespodziewanych gościach”
„Postępowanie, które przeciw mnie wszczęto, nie ma nic wspólnego z poszukiwaniem sprawiedliwości – to narzędzie represji stosowane wobec osób niewygodnych dla władzy. Celem jest zmuszenie mnie, bym porzucił swoją działalność publiczną i społeczną, której fundamentem jest troska o Polskę” – oświadczył Bąkiewicz.
„Nie zamierzam się wycofać. Ruch Obrony Granic będzie kontynuował swoją misję – w zgodzie z prawem, z odwagą i w duchu odpowiedzialności za przyszłość naszej Ojczyzny” – napisał.
Bąkiewicz zadeklarował jednocześnie, że stawi się na wezwanie prokuratury w Gorzowie Wielkopolskim. „Moi adwokaci już włączyli się w toczące się postępowanie. Niemniej, znając metody działania organów ścigania pod kierunkiem tzw. uśmiechniętej koalicji, nie wykluczam, że jutro o świcie w moim domu pojawią się niespodziewani goście” – napisał.
Incydent na granicy z Niemcami. „Macie nie przejmować od Niemców”
Decyzja prokuratury ma związek z wydarzeniami z 29 czerwca 2025 r., do jakich doszło na moście granicznym w Słubicach.
Śledztwo w sprawie incydentu prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim. O postawieniu zarzutu Bąkiewiczowi zadecydowała nadzorująca te jednostkę Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Postępowanie przygotowawcze w tej sprawie zostało wszczęte 30 czerwca.
Według śledczych na przejściu granicznym w Słubicach doszło do znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych.
Na nagraniach publikowanych w sieci przez samego Bąkiewicza zobaczyć można, że działacz środowisk narodowych próbował wdawać się w dyskusję z funkcjonariuszami Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej.
Zarzucał im „popełnianie przestępstwa” i wykonywanie rozkazów, które „hańbią polski mundur”. – Niemcy wam podsyłają (migrantów – red.), a wy robicie za taksówki? Macie honor? Macie honor chociaż? Ile macie tego honoru? – dopytywał na jednym z filmików udostępnionych przez niego 29 czerwca.
– Macie nie przejmować od Niemców (migrantów – red.)! Nie jesteśmy żadnym niemieckim podnóżkiem – wykrzykiwał Bąkiewicz do przedstawicieli służb w Słubicach.
Robert Bąkiewicz, działacz środowisk narodowych, na granicy polsko-niemieckiej pojawiał się w ramach tzw. patroli obywatelskich. Powołał Ruch Obrony Granic, który na swojej stronie internetowej informuje, że jest „ogólnopolską inicjatywą społeczną”, a jej celem jest „obrona Polski przed masową migracją i zagrożeniami z nią związanymi”.