„Ale to jakaś moja akcja reklamowa w Republice czy co? Żeby tylko nie kazali płacić. Widzisz Adam na zamkniętych spotkaniach Cię chwalę” – stwierdził w sieci Roman Giertych, zwracając się do Adama Bodnara.
„Ta nowa taśma z moim wystąpieniem, o ile dobrze kojarzę, pochodzi ze spotkania Zespołu ds. Rozliczeń, który odbywał się w sali sejmowej. To nagranie nie pochodzi więc z podsłuchu, ale z nagrywarek sejmowych. Miło, że TV Republika postanowiła przybliżyć swym odbiorcom prace naszego zespołu. Spotkanie było zamknięte dla mediów, ale żadnych tam tajności nie było” – dodał w kolejnym wpisie.
Do tzw. taśm Tuska nawiązał również europoseł Krzysztof Brejza. „Kolejne nagrania z Pegasusa z wyborów 2019 (nic złego o Giertychu z nich nie wynika). Publikuje je tv PiSpublika związana z PiSowską Srebrną. A w Srebrnej swego czasu zatrudniony był pato-szef CBA Bejda. Patologia” – skomentował na platformie X.
Jak stwierdził natomiast Sławomir Mentzen, „publikowanie prywatnych rozmów jest po prostu słabe”, w dodatku, że „żadnej afery tam nie ma”. „A nagrywanie rozmów adwokata z jego klientem, nie mówiąc już o ich publikowaniu, to już standardy sowiecko-afrykańskie” – dodał poseł Konfederacji.
Do jego wpisu odniosła się posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. „PiS ma to we krwi. Proszę przypomnieć sobie sprawę Samoobrony” – oceniła polityk.
Roman Giertych reaguje na „taśmy Republiki”
W poniedziałek o godz. 20 Telewizja Republika opublikowała nowe nagrania, które w jej ocenie mają „pogrążyć rząd premiera Tuska”. Pierwszy wyemitowany fragment dotyczy rozmowy Romana Giertycha, poświęconej roli Adama Bodnara i prok. Ewy Wrzosek w procesie rozliczenia afer rządu PiS.
W nagraniu poseł KO stwierdził, że potrzebne są bardziej zdecydowane działania, choć pozytywnie odnosił się do dotychczasowych dokonań Ministerstwa Sprawiedliwości.
Inny podsłuch stanowi fragment rozmowy adwokata z założycielem Getin Banku Leszkiem Czarneckim. Miliarder był jednym z głównych aktorów afery KNF, rozpętanej również po ujawnieniu podsłuchów. Afera ta dotyczyła przejęcia bankowych biznesów Czarneckiego w przyjaznych warunkach dla Komisji Nadzoru Finansowego.
Prawicowa telewizja nie ujawniła wszystkich okoliczności, w jakich rozmowy zostały zarejestrowane. Wcześniejsze nagrania miały zostać pozyskane za pomocą systemu Pegasus. Padały w nich informacje dotyczące krajowej polityki – od personalnych decyzji dotyczących list wyborczych, poprzez uwagi pod adresem liderów ówczesnej opozycji, po zupełnie prywatne rozmowy.
Szef MSWiA zapowiada złożenie zawiadomienia w prokuraturze
Giertych, którego wypowiedzi zostały zarejestrowane również w poprzednich nagraniach, potwierdził autentyczność części rozmów. W oświadczeniu zaznaczył jednak, że zostały one zmanipulowane i pozyskane w sposób nielegalny.
„Od dwóch dni pisowskie media publikują fragmenty moich rozmów nagrane od czerwca do września 2019 roku przez izraelski program PEGASUS w ramach nielegalnej operacji prowadzonej przeciwko mnie przez CBA. W tej sprawie toczy się śledztwo prowadzone przez Zespół nr. 3 Prokuratury Krajowej, gdzie mam status pokrzywdzonego. Rozmowy te według oświadczenia CBA zostały zniszczone, gdyż nie zawierały żadnych treści, które miały jakikolwiek przestępczy charakter. O fakcie nagrania mojej rozmowy z Donaldem Tuskiem informowała już w 2022 roku wrocławska Gazeta Wyborcza. Okazuje się, że rozmowy te zostały wyniesione przed oddaniem władzy i znajdują się w rękach osób związanych z PiS. Taki był prawdziwy cel używania Pegasusa” – zaznaczył w sobotnim oświadczeniu.
W poniedziałek szef MSWiA Tomasz Siemoniak poinformował, że „lada moment” CBA złoży w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dotyczące ujawnienia materiałów operacyjnych. Chodzi o opublikowane w mediach fragmenty rozmów pomiędzy Giertychem a Donaldem Tuskiem.
- Prezes palestry pisze do premiera. Chodzi o Pegasusa
- Roman Giertych zapowiada. Chodzi o wywiad „agenta Tomka”