„Jutro złożę zawiadomienie na p.Manowską i inne osoby z tzw. Izby Nadzwyczajnej. We wszystkich 50 tysiącach protestach wyborczych z mojego wzoru, wnosiliśmy o przekazanie ich do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Z jej wypowiedzi wynika, że nasze protesty ukradli neosędziowie” — zapowiedział poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych.
Tak Małgorzata Manowska mówiła o protestach wyborczych. „Giertychówki”
Wcześniej tego samego dnia głos ws. protestów wyborczych zabrała Małgorzata Manowska. — Ta liczba już przekroczyła 50 tys., ale czekamy jeszcze na informację z Poczty Polskiej, czy coś jeszcze przyjedzie do Sądu Najwyższego — informowała w rozmowie z Radiem ZET.
W tej samej rozmowie I prezes Sądu Najwyższego przekazała, że zaledwie kilkaset z nich to protesty indywidualne. — Ponad 90 proc. to są protesty powielane, których wzór został udostępniony przez posła Giertycha. Pracownicy SN nazywają je „giertychówkami” — mówiła. Kolejne kilka tysięcy protestów miało wpłynąć według wzoru udostępnionego przez europosła Koalicji Obywatelskiej Michała Wawrykiewicza.
Całą akcję polityków związaną z protestami wyborczymi Małgorzata Manowska określiła jako „nieodpowiedzialną”, „lekkomyślną” i „dokuczającą pracownikom Sądu Najwyższego”.
I prezes SN o protestach wyborczych. Część z nich nie będzie uznana
Dalej I prezes Sądu Najwyższego poinformowała także, że znaczna część protestów wysłanych według formularza udostępnionego przez Romana Giertycha zawierała błędy, przykładowo brak numeru PESEL lub numer PESEL należący do posła Koalicji Obywatelskiej. — Protest, który jest dotknięty tego typu wadami, będzie pozostawiony bez rozpoznania — dodała.
O samych nieprawidłowościach wyborczych, przykładowo przepisaniu głosów Rafała Trzaskowskiego na korzyść Karola Nawrockiego, Małgorzata Manowska mówiła: — Mam postanowienie z 2010 r., gdzie przypisano w II turze źle głosy i Sąd Najwyższy wprost wyraził opinię, że protest jest zasadny, ale nie ma wpływu na wynik wyborów. (…) To nie jest jakaś wielka tragedia, jakiś skandal. To nie jest rzecz, która się pierwszy raz zdarzyła.