
W skrócie
-
Syberia została sparaliżowana przez ekstremalne mrozy, w Jakucji zanotowano -56 st. C, a Tiksi od kilku dni zmaga się z silną zamiecią i zamarzniętymi domami.
-
Władze zamykają szkoły i przedszkola, mieszkańcy mogą wyjść na zewnątrz tylko w specjalistycznej odzieży chroniącej przed odmrożeniami, a prognozy zapowiadają jeszcze bardziej ekstremalne spadki temperatur.
-
Napływ syberyjskiego powietrza dotarł także do Polski, gdzie na północnym wschodzie i podczas Wigilii odczuwalny mróz sięgał nawet -20 st. C.
Syberia zmaga się z ekstremalną falą mrozów. Serwis Nexta nazywa aktualną sytuację w tym regionie mianem „lodowej apokalipsy”. W rosyjskiej Jakucji termometry wskazały -56 st. C, co czyni go obecnie najzimniejszym miejscem na Ziemi. Drastyczne warunki pogodowe paraliżują codzienne życie mieszkańców i zmuszają władze do wprowadzania nadzwyczajnych środków.
Syberia skuta lodem. Mieszkańcy nie mogą wyjść z domu
Szczególnie trudna sytuacja panuje w miejscowości Tiksi, gdzie od trzech dni trwa silna zamieć śnieżna. Z powodu pogody zamknięto szkoły i przedszkola, a zalegający śnieg w wielu przypadkach całkowicie blokuje wyjścia z domów.
Miasto zostało skute lodem, a funkcjonowanie w tak skrajnych warunkach stało się testem wytrzymałości dla lokalnej społeczności. Mieszkańcy mogą poruszać się wyłącznie w specjalistycznej odzieży chroniącej przed odmrożeniami.
W najbliższych dniach temperatura może spaść do -60 st. C. Przy tak niskich wartościach pojazdy często nie dają się uruchomić, a odsłonięta skóra może zamarznąć w ciągu kilku minut, co stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia i życia.
Prognoza pogody. Syberyjski mróz odczuwalny także w Polsce
Choć epicentrum zimna znajduje się obecnie w Jakucji, skutki napływu syberyjskiego powietrza polarnego kontynentalnego zaczęliśmy odczuwać również w Polsce. Pierwsze symptomy dotarły w nocy z wtorku na środę (23/24 grudnia). Mimo że wskazania termometrów nie były jeszcze skrajne, to porywisty wiatr znacząco obniżał temperaturę odczuwalną, miejscami nawet o kilkanaście stopni.
Najchłodniej było na północnym wschodzie kraju. Na Suwalszczyźnie przy temperaturze około -9 st. C odczuwalnie panował niemal 20-stopniowy mróz. W Wigilię (24 grudnia) silny wiatr nie ustąpi, dlatego chłód będzie wyraźnie bardziej dotkliwy niż pokażą to wskaźniki. Pocieszeniem ma być rozpogodzenie i obecność słońca.
Najzimniej zapowiada się noc ze środy na czwartek (24/25 grudnia). Temperatura minimalna w całym kraju spadnie poniżej -10 st. C, a przy podmuchach wiatru do 20-30 km/h na zachodzie, południu i w centrum odczuwalnie może być nawet -20 st. C. Meteorolodzy podkreślają, że to najsilniejsza fala mrozów od początku sezonu, a jeszcze większe ochłodzenie możliwe jest na początku nowego roku.











