W skrócie
-
Estońska armia przeprowadziła pierwsze w historii kraju ćwiczenia z użyciem wyrzutni HIMARS na wyspie Saaremma.
-
Kreml bardzo negatywnie ocenił te manewry, podkreślając wzrost napięcia w regionie Bałtyku.
-
Dmitrij Pieskow zapowiedział, że Rosja będzie stanowczo bronić swoich interesów nad Bałtykiem.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
11 lipca estońska armia przeprowadziła manewry, w trakcie których pierwszy raz w historii kraju użyto wyrzutni HIMARS.
Jak poinformowano, testy odbyły się na wyspie Saaremma. Generał dywizji Indreka Sirela, dowódca estońskich sił zbrojnych, w rozmowie z mediami wyjaśnił, że nowa broń pozwoli armii oddziaływać na cele, które dotychczas były niedostępne.
Rosja. Kreml reaguje na estońskie ćwiczenia
O komentarz do wydarzeń poproszony został rzecznik prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow. Kremlowski urzędnik w krótkim komentarzu bardzo negatywnie ocenił działania estońskiej armii.
Jego zdaniem Bałtyk, w skutek „bardzo agresywnej polityki państw nabrzeżnych” stał się regionem w którym panuje „atmosfera napięcia”.
– Rosja jest państwem bałtyckim i zamierza stanowczo bronić swoich uzasadnionych interesów w tym regionie. Fakt, że wiele krajów prowadzi tam działania prowokacyjne, jest również całkowicie oczywistą rzeczywistością – podkreślił.