
-
Ukraińskie wojsko zniszczyło rosyjski samolot transportowy An-26 oraz dwie stacje radarowe na Krymie.
-
W nocy z czwartku na piątek siły ukraińskie przeprowadziły także atak dronami na rafinerię ropy naftowej w Jarosławiu, powodując pożar.
-
Rosja odpowiedziała atakami na infrastrukturę cywilną w Ukrainie, w tym w Odessie i Pawłohradzie.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR) poinformował w środę o zniszczeniu rosyjskiego samolotu transportowego An-26 oraz dwóch wrogich stacji radarowych na okupowanym Krymie.
Krym. Ukraina uderzyła w samolot transportowy i stacje radarowe
HUR przekazał w oficjalnym komunikacie opublikowanym na Facebooku, że w momencie uderzenia „okupanci przygotowywali się do startu wielozadaniowym samolotem transportowym An-26 i nawet uruchomili silniki„.
Wówczas do akcji wkroczyli dowódcy jednostki specjalnej HUR, którzy „delikatnie uderzyli w lewy turbośmigłowiec„, uniemożliwiając lot maszyny.
Ukraińska Prawda przekazała także, że Ukraiński Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony skutecznie zestrzelił także „dwa kosztowne systemy radarowe” znajdujące się na Krymie. Mowa o 55Ż6M „Nebo-M” oraz ukrytym w kopule radarze 64N6E.
Agencja Unian dodaje, że wcześniej, bo w czwartek, Rosjanie zgłosili atak drona na wojskowy samolot transportowy An-26 na lotnisku Kacza niedaleko Sewastopola. Jak wówczas informowano, zdarzenie miało przyczynić się do śmierci i zranienia wielu osób.
Wojna w Ukrainie. Atak na rafinerię ropy naftowej w Rosji
Dodajmy, że w nocy z czwartku na piątek Ukraina przeprowadziła także atak na rafinerię ropy naftowej w Jarosławiu. Rosyjskie media przekazały, że w wyniku operacji doszło do wielkiego pożaru. Zdaniem analityków wojskowych oraz kanałów monitorujących, na które powoływały się media, bezzałogowce uderzyły w Sławnieft-JANOS.
Obiekt jest jedną z największych rafinerii ropy naftowej w Federacji Rosyjskiej i ma dla Moskwy strategiczne znaczenie. „Przedsiębiorstwo jest w stanie przetworzyć około 15 milionów ton ropy rocznie” – wyjaśniała Ukraińska Prawda.
W związku z atakiem bezzałogowców w mieście wydano alarm przeciwlotniczy, a gubernator obwodu jarosławskiego Michaił Jewrajew apelował do mieszkańców, aby schronili się w bezpiecznych miejscach.
„W regionie mogą znajdować się fragmenty drona, które są istotne dla śledztwa. W przypadku ich wykrycia, pod żadnym pozorem ich nie dotykaj” – napisał we wpisie.
Rosja odpowiedziała na atak Ukrainy
Ministerstwo Obrony Rosji, na które powoływała się Agencja Reutera, przekazało, że łącznie nad krajem oraz Morzem Czarnym zestrzelono 90 bezzałogowych statków powietrznych. Dodano, że siedem osób zostało poszkodowanych w mieście Twer.
Kreml postanowił odpowiedzieć na uderzenia atakując na infrastrukturę cywilną w Odessie. W wyniku działań Rosjan zniszczone zostały domy, a część miasta została pozbawiona prądu.
Wojska Władimira Putina uderzyły także w Pawłohradzie w obwodzie dniepropietrowskim. Ataku nie przeżył 71-letni mężczyzna, a cztery osoby, w tym 54-latka w stanie krytycznym, trafiły do szpitala.
Źródła: Ukraińska Prawda, Reuters, Unian











