Rosja zrywa moratorium. Powodem USA
Decyzja ta jest bezpośrednią odpowiedzią na rozmieszczenie przez Stany Zjednoczone i ich zachodnich sojuszników naziemnych systemów rakietowych w Europie oraz w regionie Azji i Pacyfiku – przekazało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Rosyjskie MSZ podkreśla, że wielokrotne ostrzeżenia Moskwy zostały zignorowane, co zmusza Moskwę do podjęcia środków w celu zachowania strategicznej równowagi. W oświadczeniu zaznaczono również, że amerykańskie systemy rakietowe, które są testowane w Europie i Azji, stanowią bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji.
Porozumienie zerwane. O co chodzi?
Do 2019 roku obowiązywało rosyjsko-amerykańskie porozumienie o nierozmieszczaniu rakiet krótkiego i średniego zasięgu. Dokument podpisany w 1987 roku między Waszyngtonem i Moskwą został wypowiedziany przez Stany Zjednoczone. Pentagon uznał, że Rosja narusza traktat, wykorzystując do systemów Iskander rakiety nieodpowiadające parametrom przyjętym w międzynarodowych dokumentach. Od tamtej pory Rosjanie wielokrotnie testowali rakiety krótkiego i średniego zasięgu, które pokonują dystans od 500 do 5500 kilometrów i są zdolne do przenoszenia ładunków jądrowych. Jak przypominają rosyjskie media niezależne, w tym Radio Svoboda, Kreml już oficjalnie anonsował budowę takich rakiet. Rakiety krótkiego i średniego zasięgu były zakazane, ponieważ krótki czas lotu od wyrzutni do celu ogranicza atakowanej stronie możliwość odpowiedzi na uderzenie jądrowe.
Specjalny wysłannik Trumpa w Moskwie. Padła data
Przypomnijmy, do Moskwy wybiera się wysłannik Donalda Trumpa. Steve Witkoff ma przylecieć 6 lub 7 sierpnia. Prawdopodobne daty podał amerykański prezydent. 8 sierpnia minie bowiem dziesięciodniowe ultimatum, jakie gospodarz Białego Domu dał Władimirowi Putinowi w sprawie zawieszenia broni w Ukrainie. Po tym terminie Stany Zjednoczone nałożą na Rosję i jej partnerów sankcje gospodarcze. Wizyta wysłannika Donalda Trumpa w Moskwie jest zapowiadana od tygodnia. Steve Witkoff miał przylecieć w ubiegły weekend, jednak nie pojawił się w Rosji.
Zapowiedź Donalda Trumpa. Kreml reaguje
W tym czasie doszło do wymiany wpisów internetowych między Donaldem Trumpem i wiceszefem Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrijem Miedwiediewem. Ten drugi ostrzegł, że stawianie ultimatum Moskwie może doprowadzić do wojny. W odpowiedzi Trump oświadczył, iż wyśle atomowe okręty podwodne w kierunku Rosji. Na słowa prezydenta USA zareagował rzecznik Kremla. – W tym przypadku jest oczywiste, że amerykańskie okręty podwodne są już w służbie bojowej – powiedział Dmitrij Pieskow. – Wszyscy powinni być bardzo, bardzo ostrożni przy poruszaniu tematyki nuklearnej – dodał.
Czytaj także:„Zatrzymano czterech policjantów. Jest komunikat prokuratury. 'Ciężki uszczerbek na zdrowiu'”.
Źródła: Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji, TASS, IAR