– To że pierwsze dwa miesiące zimy minęły stosunkowo spokojnie, bez większych przerw w dostawach energii i zmasowanych rosyjskich ataków, nie oznacza, że w lutym nie będzie nowych ataków – powiedział PAP Wałerij Romanenko, główny ekspert w Państwowym Muzeum Lotnictwa Ukrainy.
Prawie wszystkie elektrownie cieplne, z wyjątkiem kilku lokalnych, oraz większość elektrowni wodnych w Ukrainie, są wyłączone z eksploatacji. – Pozostały tylko elektrownie jądrowe, atakowanie ich jest niebezpieczne, ale Rosjanie nadal celują w urządzenia peryferyjne tych elektrowni i linie energetyczne – zaznaczył.
Wojna w Ukrainie. Rosjanie celują w infrastrukturę krytyczną kraju
Zdaniem eksperta wojska rosyjskie czekają na zimową aurę, żeby nasilić ataki. – Pogoda musi być zimowa, by utrudnić odbudowę infrastruktury krytycznej. Rosjanie również czekają na bezchmurne niebo, a nie obecną mżawkę – zauważył Romanenko.
– Według ukraińskiego wywiadu wojskowego Federacja Rosyjska nadal produkuje miesięcznie 140-150 pocisków rakietowych różnych typów. Ale dokąd trafiają te pociski? Rosja w tej chwili niczego nie eksportuje, ale intensywność ich wykorzystywania na terytorium Ukrainy jest mniejsza – ocenił Romanenko.
Jego zdaniem Rosja powoli zmniejsza produkcję rakiet i samolotów z powodu zachodnich sankcji. – W 2022 roku wyprodukowali 29 samolotów, w 2024 roku – 24 samoloty. Rosjanie są w 100 proc. zależni od zachodniej elektroniki – powiedział.
– Rosjanie są uzależnieni od zaawansowanych komponentów elektronicznych, których zachodnie sankcje ich pozbawiły, (…) pilnie potrzebują mikroprocesorów, (…) czipów tj. części, których sami nie są w stanie wyprodukować – dodał Romanenko.
Ukraina niszczy infrastrukturę naftową Rosji
Ekspert uważa, że rosyjski budżet czerpie dochody głównie z eksportu ropy i produktów naftowych i dlatego w ciągu ostatnich miesięcy ukraińskie drony intensywnie atakują rosyjskie przedsiębiorstwa petrochemiczne.
– Po pierwsze, firmy naftowe eksportują produkty rafinowane, a po drugie, dostarczają je rosyjskim siłom powietrznym, wojskom lądowym i marynarce wojennej do działań na froncie. Jeśli unieruchomimy kilka rafinerii ropy naftowej i spalimy bazy paliwowe, będzie to miało odpowiedni wpływ na rosyjskie operacje militarne. Moim zdaniem atak na rafinerię w Riazaniu był doskonały – zaznaczył Romanenko.
Zdaniem Romanenki ukraińskie ataki na terytorium Rosji są coraz skuteczniejsze. Zwrócił uwagę, że naprawa większości urządzeń do rafinacji ropy wymaga czasu, zwłaszcza tych z importowanymi komponentami. – Ponadto żadna zachodnia firma nie zapewni części zamiennych do ich naprawy – podkreślił.