-
Prezydent Karol Nawrocki określił rosyjski atak dronowy jako test dla Polski i jej społeczeństwa.
-
Polskie wojsko wraz z sojusznikami z NATO zneutralizowało część rosyjskich dronów, a szczątki 16 z nich znaleziono w kilku województwach.
-
Prezydent zaapelował o nieuleganie rosyjskiej dezinformacji i podkreślił, że procedury obronne zadziałały skutecznie.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Po godz. 17 rozpoczęła się Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent, otwierając spotkanie, podkreślił, iż ma nadzieję, że będzie ono skupione wokół zdarzeń sprzed kilkunastu godzin.
– Atak rosyjskich dronów był (…) testem, który zafundowała nam Federacja Rosyjska. Miał on dotyczyć z jednej strony odporności polskiego społeczeństwa, a z drugiej pewnej stabilności kwestii urzędów politycznych w państwie, ale też testem naszych zdolności sojuszniczych – mówił prezydent.
Rosyjskie drony nad Polską. Prezydent: Zdaliśmy test, procedury zadziałały
Karol Nawrocki podkreślił, że „odnosi wrażenie, iż ten test jako Polska zdaliśmy”. – Natomiast jest wiele rzeczy, które – szczególnie w zakresie bezpieczeństwa i obrony – powinniśmy wykonać i ta rada ma temu służyć – dodał.
– Procedury zadziałały i było to możliwe m.in. dzięki naszej kadrze dowódczej, dzięki naszym oficerom – zaznaczył prezydent. Jak dodał, ten zdany test był też możliwy, dzięki „jedności klasy politycznej, prezydenta i rządu”.
– Już od godzin nocnych 10 września byliśmy w kontakcie z panem premierem, spotkaliśmy się w centrum operacyjnym DORSZ wspólnie z gen. Kliszem i wspólnie przyglądaliśmy się rozwojowi sytuacji – nadmienił prezydent.
Nawrocki podkreślił też, że „jedność w tej sytuacji miała swoje konkretne przełożenie na nasze funkcjonowanie w najbliższych godzinach”.
Karol Nawrocki z apelem: Przestrzegam, abyśmy nie ulegali rosyjskiej dezinformacji
Zdaniem prezydenta, rzeczą, która pozwala mieć poczucie, że zdaliśmy test, jest „rozwaga i propaństwowa postawa opozycji w parlamencie i gotowość do konstruktywnej krytyki, a nie zachowań atakujących”.
– Kłaniam się wszystkim, którzy w sytuacji zagrożenia Polski podeszli, bez znanej niestety z przeszłości, dramy politycznej, której powinniśmy unikać też w przyszłości – zaznaczył, dodając, iż „ma nadzieję, że będzie to kolejny efekt Władimira Putina”.
Karol Nawrocki nadmienił też, że ma nadzieję, iż politycy będą mówili jednym głosem w kwestii bezpieczeństwa, niezależnie od różnic. – Chciałbym mocno przestrzec, szczególnie opinię publiczną, ale i nas wszystkich, abyśmy nie ulegali rosyjskiej dezinformacji. Ta wojna dzieje się także w przestrzeni informacyjnej – dodał.
Prezydent ponownie zaapelował, że „nie możemy ulegać rosyjskiej dezinformacji, która od 24 godzin podpowiada, że drony atakujące polską przestrzeń powietrzną są ukraińskie, po to, żeby wciągnąć Polskę do wojny”. – Ze wszystkich informacji, które posiadam, jest to po prostu kłamstwo – zaznaczył.
Rosyjskie drony nad Polską. Co się wydarzyło?
W nocy z wtorku na środę na terytorium Polski wtargnęło 19 rosyjskich dronów, część z nich zestrzeliła polska armia przy pomocy sojuszników z NATO.
Do czwartkowego poranka znaleziono szczątki 16 bezzałogowców w kilku województwach.
W środę Polska zwróciła się również z wnioskiem formalnym o uruchomienie artykułu 4. Paktu Północnoatlantyckiego. Tego samego dnia przeprowadzono konsultacje w ramach tego formatu.
Prezydent Karol Nawrocki poinformował, że w ciągu 48 godzin zwołana zostanie Rada Bezpieczeństwa Narodowego. W środę odbył rozmowę z prezydentem USA Donaldem Trumpem, z kolei Donald Tusk prowadził konsultacje z europejskimi liderami.
Polska zawnioskowała także o zebranie się nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w związku z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.