W skrócie
-
W nocy z wtorku na środę rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną.
-
NATO rozważa utworzenie strefy zakazu lotów na granicy polsko-ukraińskiej jako odpowiedź na te incydenty.
-
Premier Donald Tusk podkreślił solidarność europejskich państw wobec rosyjskich prowokacji.
Według włoskiej agencji prasowej Ansa zgodnie z tą koncepcją miałaby powstać na granicy polsko-ukraińskiej strefa zakazu lotów na mniejszą skalę.
Gdyby powtórzyła się sytuacja z nocy z wtorku na środę, kiedy rosyjskie drony wdarły się na terytorium Polski, to bezzałogowce zostałyby zestrzelone przed wtargnięciem do przestrzeni powietrznej NATO.
Rosyjskie drony nad Polską. Media: Sojusznicy w NATO rozważają powietrzną strefę buforową
W nocy z wtorku na środę, w trakcie ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Uruchomiono procedury obronne.
Polskie i sojusznicze systemy radiolokacyjne śledziły kilkanaście obiektów; w przypadku tych mogących stanowić zagrożenie zdecydowano o neutralizacji.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego premier Donald Tusk zaznaczył, że w czasie rozmów z premierami i prezydentami z europejskich krajów, „od wszystkich bez wyjątku usłyszał słowa wsparcia i zrozumienia„.
– Wszyscy rozumieją, że ta prowokacja, ten atak przy pomocy dronów, nie był wymierzony tylko w Polskę, był wymierzony w państwa europejskie – nadmienił szef rządu. Jednocześnie dodał, że „wszyscy traktują to jako wspólną sprawę”. Zarówno rząd jak i Pałac Prezydencki zgodnie twierdzą, że za wtargnięcie dronów w polską przestrzeń powietrzną odpowiada Rosja.