-
Karol Nawrocki i Donald Tusk podkreślili konieczność ciągłego przygotowania Polski do potencjalnego zagrożenia wojennego.
-
Prezydent i premier dziękowali żołnierzom oraz sojusznikom NATO za skuteczną obronę polskiego nieba przed rosyjskimi dronami.
-
Premier obiecał dopilnować, by Polska otrzymała niezbędne wsparcie oraz nowoczesne samoloty F-35.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Karol Nawrocki w czwartek rano pojechał do 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu-Krzesinach. Prezydent w swoim przemówieniu nazwał pilotów wojskowych „bohaterami współczesności”. Następnie nawiązał do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.
– Nie przestraszymy się rosyjskich dronów, bo mamy wspaniałych pilotów i wspaniałych żołnierzy. (…) Ta rosyjska prowokacja była niczym więcej tylko próbą testowania naszych zdolności, zdolności reagowania, także polityków. (…) Była próbą sprawdzenia mechanizmu działania w ramach NATO i naszej reakcji – podkreślił.
Nawrocki z dumą ogłosił: – Wszystkie te testy zdaliśmy: i test polityczny i test partnerski w ramach NATO, a przede wszystkim test wojskowy, żeby na prowokację zareagować.
Rosyjskie drony nad Polską. Nawrocki o „sukcesie 10 września”
Prezydent podziękował sojusznikom, którzy w nocy z wtorku na środę zaangażowali się w obronę polskiego nieba. Wymienił dwie nacje: Norwegów oraz Holendrów.
Głowa państwa zwróciła uwagę na zadanie, jakie stoi przez polską klasą polityczną. – Sukces z 10 września i umiejętność waszej reakcji i walki powinien w nas, w osobach odpowiedzialnych za przyszłość, we mnie jako prezydencie, w panu premierze, w polskim rządzie, w nas wszystkich, wzbudzić poczucie głębokiego zadania, żebyśmy byli jeszcze lepiej przygotowani do tego, co się stanie w przyszłości – podkreślił.
Następnie dodał: – Aby wojny nie było, musimy być każdego dnia do wojny przygotowani. A my politycy musimy wykonywać swoje zadania równie dobrze jak wy, piloci i żołnierze Wojska Polskiego.
Donald Tusk w Łasku. Zobowiązał się przed żołnierzami
Wcześniej z żołnierzami w Łasku (woj. łódzkie) spotkał się premier Donald Tusk. – To już nie są ćwiczenia, pokazy, manewry. To bezpośrednia akcja w powietrzu, która ma na celu ochronę naszej ojczyzny i bezpieczeństwa naszych obywateli – mówił szef polskiego rządu, wspominając środową akcję zestrzeliwania rosyjskich dronów nad Polską.
– Prawie wszystko się zmieniło od czasu, kiedy wizytowałem was w 2014 r., tylko się wróg nie zmienił. 11 lat temu byłem tutaj w Łasku m.in. dlatego, że rozpoczęła się pierwsza agresja Rosji na Ukrainę. To był Krym – wspomniał.
– Będziemy robili wszystko, żeby zarówno zobowiązania sojusznicze, które dzisiaj są tak ważne z naszego punktu widzenia, były wypełniane przez naszych sojuszników, żebyśmy nigdy nie byli osamotnieni czy to w czasach pokoju, czy w czasach wojny – nadmienił Tusk.
Premier wspomniał też o samolotach F-35, które mają trafić do Polski w maju 2026 r. – Jestem przekonany, że ta lekcja z wczorajszej nocy powinna być bardzo mocnym argumentem w rozmowach ze wszystkimi sojusznikami. Będę robił wszystko, stawał na głowie, żeby to, czego potrzebujemy dziś, jutro, pojutrze, żeby to do Polski trafiło. Wobec was się do tego zobowiązuję, że na pewno tego dopilnuję – obiecał.
-
Nawrocki rozmawiał z Trumpem. Jest oświadczenie prezydenta RP
-
Amerykański ambasador jasno. „Będziemy bronić każdego cala terytorium”