Rosyjskie prowokacje w Polsce. „Rosja postanowiła testować cierpliwość NATO”
Tomasz Siemoniak na antenie Radia ZET mówił o rosyjskich prowokacjach. – Są kolejne incydenty, są prowokacje. Bałtyk stał się takim miejscem, gdzie Rosja postanowiła testować cierpliwość NATO. Do floty cieni, dziwnych przypadków przerwania kabli, psucia gazociągów podwodnych przez niby przypadkowe statki, doszły jawne prowokacje w rodzaju przelotów samolotów czy też dziwnych ruchów statków pod rosyjskimi banderami w pobliżu infrastruktury – powiedział koordynator służb specjalnych. Jak dodał, cały czas „mamy najwyższy alert” w tej kwestii. – Akty dywersji, cyberagresja na pełną skalę i działania, jak wtargnięcie dronów…. Byłem w ciągu weekendu na rozmowach z ministrami z krajów europejskich – temat dronów w kuluarach jest bardzo poważny. Dania, Niemcy – wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że żarty się skończyły – zaznaczył.
Minister ujawnia: Ludzie nie wiedzą o bardzo wielu rzeczach
– Rosja, mimo wysiłków prezydenta Trumpa, jest agresywna i końca agresji nie widać – powiedział Tomasz Siemoniak. – Na szczęście ludzie nie wiedzą o bardzo wielu rzeczach, o działaniach naszych służb, o udaremnianych różnych akcjach. Zapewniam: jesteśmy skuteczni – podkreślił koordynator służb specjalnych. – Kilkanaście osób zostało aresztowanych, jedna osądzana, a kilkanaście deportowanych z Polski. To jest skala działania, we współpracy z Czechami, Litwą, Niemcami, Amerykanami. Bardzo wiele działań było podejmowanych – dodał.
Polska przekazała Ukrainie nastoletniego rosyjskiego agenta
Tymczasem Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała, że przejęła od Polski rosyjskiego agenta. Jest nim niepełnoletni Ukrainiec. Przebywając w Unii Europejskiej, miał na zlecenie Rosjan werbować wykonawców zamachów na terytorium Ukrainy. Jak czytamy w komunikacie, polskie organy ścigania przekazały Ukraińcom 16-latka, który na zlecenie rosyjskich służb pomagał organizować zamachy terrorystyczne w Ukrainie. Pochodzący z Charkowa nastolatek werbował przez internet innych nastolatków szukających łatwego zarobku. Po znalezieniu kandydatów przestępca kontaktował ich bezpośrednio z rosyjskimi agentami, którzy prowadzili z nimi instruktaże. Zwerbowani przez zatrzymanego nastolatka agenci to między innymi dwaj 15-letni mieszkańcy Charkowa. W grudniu zeszłego roku zdetonowali dwa ładunki wybuchowe w pobliżu komisariatów policji w swoim mieście.
Czytaj także: Będzie zawiadomienie do prokuratury na Ziobrę. Trela: Wszyscy równi wobec prawa.
Źródła: Radio ZET, IAR