Po przeliczeniu głosów z 70 proc. komisji w powtórzonych wyborach prezydenckich w Rumunii lider radykalnie prawicowej partii AUR George Simion prowadzi z wynikiem 41,12 proc. Sondaże exit poll dawały mu od 30 do 33 proc.
Na drugim miejscu jest Crin Antonescu, kandydat wspierany przez koalicję rządzącą.
Antonescu ma 21,5 proc., a na trzecim miejscu jest Nicusor Dan, centroprawicowy burmistrz Bukaresztu, startujący jako kandydat niezależny – informuje telewizja Digi24.
Czwarty jest były premier z ramienia socjaldemokratycznej PSD Victor Ponta (14,6 proc.).
Artykuł jest aktualizowany.
Wybory w Rumunii. Poprzednie głosowanie unieważniono
Na listach wyborczych znajdują się nazwiska 11 kandydatów. Według sondaży do II tury mają szanse przejść: George Simion, szef radykalnie prawicowej partii AUR (Związek na rzecz Jedności Rumunów), Crin Antonescu, liberał wspierany przez koalicję rządzącą, startujący jako niezależni burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan i były premier z ramienia socjaldemokratów Victor Ponta.
W wyborach startują także: Elena Lasconi, liderka centroprawicowej partii USR (Związek Ocalenia Rumunii), Cristian Terhes z Rumuńskiej Narodowej Partii Konserwatywnej, Marcela Sandru (Humanistyczna Partia Socjalno-Liberalna), Sebastian Popescu z Partii Nowej Rumunii, Silviu Predoiu z Partii Ligi Akcji Narodowej oraz kandydaci niezależni John-Ion Banu-Muscel i Petru Funeriu.
Niedzielne wybory są powtórnym głosowaniem. Odbywają się po tym, gdy w grudniu 2024 roku Sąd Konstytucyjny unieważnił pierwszą turę wyborów prezydenckich z 24 listopada 2024 roku. Przyczyną tej decyzji były zarzuty wobec jednego z kandydatów – Calina Georgescu, który zdobył wówczas pierwsze miejsce – o nadużycia w kampanii i złamanie zasad uczciwej konkurencji wyborczej, a także wsparcie ze strony „aktora zewnętrznego” (Rosji).