Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało projekt nowelizacji przepisów, który nie tylko nie rozwiązuje kluczowych problemów, ale umożliwiłaby wycinki lasów nawet wtedy, gdy sądy nakazałyby leśnikom ich wstrzymanie.
W 2017 r. Koalicja Kocham Puszczę złożyła do Komitetu ds. Przestrzegania Konwencji z Aarhus skargę dotyczącą braku możliwości zaskarżania przez społeczeństwo, w tym organizacje ekologiczne Planów Urządzenia Lasu (PUL). Pomimo że skarga została złożona jako odpowiedź na nielegalną wycinkę Puszczy Białowieskiej, jej rozstrzygnięcie dotyczy wszystkich planów urządzenia lasu. Dokumenty dotyczą ¼ kraju i warunkują sposób, w jaki zarządzane są nie tylko lasy cenne przyrodniczo, ale i ważne np. ze względów na ograniczanie skutków powodzi.
Oczekiwanie na stanowisko Komitetu trwało 7 lat. W sierpniu Komitet przygotował zalecenia, których finalna konkluzja jest jednoznaczna – polskie prawo, nie umożliwiając zaskarżenia PUL do sądu, narusza art. 9 Konwencji z Aarhus.
Wymogi ścisłej ochrony gatunkowej roślin i zwierząt
Konwencja z Aarhus stanowi kluczowe prawo międzynarodowe, ponieważ gwarantuje obywatelom i obywatelkom przestrzeganie prawa dostępu do informacji o środowisku, możliwość współdecydowania o środowisku oraz dostępu do wymiaru sprawiedliwości w sprawach środowiskowych. Konwencja dotyczy więc zobowiązań państw wobec obywateli. Pomimo że Polska ratyfikowała Konwencję w 2001 r., nadal nie przestrzega jej postanowień. Sierpniowe zalecenia Komitetu ds. przestrzegania Konwencji z Aarhus zostaną przedstawione podczas Spotkania Stron Konwencji w listopadzie tego roku, a ich przyjęcie podlegać będzie głosowaniu.
W podobnym tonie wypowiedział się TSUE w wyroku z 2023 r. W sprawie, którą Polsce wytoczyła Komisja Europejska, Trybunał orzekł, że polskie społeczeństwo nie ma zagwarantowanego prawa do sądu w zakresie skarżenia planów urządzenia lasu (PULi), na podstawie których prowadzona jest gospodarka leśna. Trybunał orzekł także, że podczas prowadzenia gospodarki leśnej w Polsce nie są przestrzegane wymogi ścisłej ochrony gatunkowej roślin i zwierząt.
Nowelizację ustawy o lasach skrytykowało 67 organizacji przyrodniczych i pod koniec czerwca zaapelowało o odrzucenie jej w całości:
„Ta propozycja to ciąg dalszy papierowej ochrony lasów w Polsce. Rząd ma zapewnić efektywną kontrolę społeczną nad planami urządzenia lasów, ale przygotował przepisy, które w praktyce umożliwią wycinki nawet wtedy, gdy o ich wstrzymaniu zadecyduje sąd. Zamiast poprawy mamy dewastację prawa” – przestrzega ekolożka Sylwia Szczutkowska.
Nowelizacja pozwala m.in. na to, by minister ds. środowiska dla lasów publicznych i starosta dla lasów prywatnych mogli pominąć wstrzymanie wycinek wydane przez sąd w ramach kontroli zatwierdzanych przez te organy planów urządzenia lasu i wydać decyzję zezwalającą na wycinki. Łamie to konstytucyjny trójpodział władzy. Powoduje także, że wprowadzenie przepisów umożliwiających skarżenie aktów zatwierdzających PUL do sądów administracyjnych nie będzie miało w praktyce żadnego znaczenia. Decyzja ministra jako ostateczna, podlegać będzie wykonaniu. Organizacje ponownie musiałaby zatem występować o wydanie postanowienia o wstrzymanie jej wykonania, co prowadzi do formalnoprawnego absurdu.
Przyrodnicy podkreślają także, że obecny projekt nowelizacji naraża Polskę na sankcje za brak wdrożenia orzeczenia TSUE z 2023 r., dlatego należy go szybko poprawić przy współpracy ze stroną społeczną.