Samica imieniem Olga zniknęła z terenu parku Schorfheide w grudniu 2024 r. Była widziana niedawno kilka kilometrów od swojego starego domu, ale dyrekcja parku poinformowała, że nie zamierza szukać samicy.
Olga wędruje po Brandenburgii od dobrych siedmiu miesięcy. Imke Heyter, dyrektor parku Schorfheide powiedziała Niemieckiej Agencji Prasowej, że ok. 200-kilogramowe zwierzę było ostatnio widziane na początku czerwca, ale ośrodek nie zamierza szukać uciekinierki – dla jej dobra.
„Już jej nie szukamy, bo to nie byłoby dobre dla zwierzęcia” – przyznała Heyter i dodaje, że władze parku otrzymują różne zdjęcia łosi na wolności i na części z nich widać najprawdopodobniej Olgę. „Wygląda dobrze, jest w dobrej kondycji” – oceniła dyrektorka.
Według niej zwierzę jest stosunkowo bezpieczne w brandenburskich lasach i trzyma się z dala od dróg. Lasy sosnowe dają je odpowiednie schronienie i zwierzę ma tam duże szanse na przeżycie. Największym naturalnym zagrożeniem dla klępy są m.in. wilki, ale zwinność i szybkość są wielką zaletą łosia i mogą być pomocne w ewentualnej ucieczce.
Skok wzwyż. Może być niebezpiecznie
Olga wykazała się zresztą determinacją podczas ucieczki – w grudniu przeskoczyła przez ogrodzenie o wysokości 2,3 m, hasając niczym jeleń. To naprawdę sporo, bo uważa się, że łosie mogą skakać na wysokość maksymalnie ok. 1,8 m. Odnotowywano jednak przypadki, np. na granicy białorusko-litewskiej, skoków na wysokość ok. 2 m.
W Polsce każdego roku z powodu montażu niebezpiecznych ogrodzeń umiera kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt łosi. Ofiarami często nielegalnych ogrodzeń, a powszechnie stosowanych na polskich posesjach, są też inne zwierzęta, np. jelenie, sarny i psy.
Olga była w ośrodku tymczasowo i nie znalazłaby tam stałego domu. „Nie sądzę, żeby tu wróciła” – wyznaje Heyter w wywiadzie dla niemieckiej agencji.
„To naprawdę jak najbardziej dziki łoś. Nie widziałam czegoś takiego od 25 lat” – powiedziała dyrektorka parku dzikich zwierząt, która podejrzewa, że nietypowe zachowanie jest wynikiem znieczulenia, jakie Olga otrzymała podczas transportu.
Pod koniec lipca 2024 r. pięcioletni łoś o imieniu Kalle uciekł z rezerwatu przyrody w dzielnicy Kremmen w Hohenbruch (Oberhavel) w Brandenburgii. Według doniesień drzewo, które spadło na ogrodzenie wybiegu dla łosi uszkodziło je i zwierzak ruszył ku wolności. Miesiąc później Kalle sam wrócił do placówki.
Łoś jest największym przedstawicielem rodziny jeleniowatych, a także należy do największych ssaków lądowych Europy. W XVIII w. w zachodniej Europie łosie wyginęły całkowicie na wolności.