Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. Pasażerowie lotu Air Corsica z Paryża do Ajaccio przeżyli chwile grozy, gdy samolot nie mógł wylądować na płycie lotniska. Samolot, który odleciał z blisko godzinnym opóźnieniem, miał także problemy z lądowaniem.
Problemy z lądowaniem na Korsyce. Kontroler lotów… spał
Kapitan nie mógł skontaktować się z wieżą kontroli lotów. Co więcej, oświetlenie pasa startowego miało być wyłączone.
Jak podaje agencja APF, pilot zmuszony był do krążenia nad korsykańskim portem przez 18 minut. Według lokalnych mediów samolot miał krążyć blisko godzinę.
„Interwencja straży pożarnej lotniska w wieży kontrolnej ujawniła, że dyżurujący kontroler ruchu lotniczego zasnął na swoim stanowisku” – przekazała AFP.
Dopiero po obudzeniu kontrolera, samolot mógł bezpiecznie wylądować.
„Nigdy nie miałem do czynienia z taką sytuacją”
– Zrobiliśmy sobie małą wycieczkę krajoznawczą. Nie było wybuchu paniki na pokładzie, wszyscy pozostali spokojni – mówił kapitan lotu w rozmowie z portalem Corse Matin. – W ciągu kilkudziesięciu lat mojej kariery nigdy nie miałem do czynienia z taką sytuacją – dodał.
W sprawie zdarzenia wszczęte zostało dochodzenie.
Na ten moment wiadomo, że kontroler na wieży lotów był trzeźwy. Jak podkreśla AFP, nie jest wykluczone, że czekają go konsekwencje służbowe.
Źródło: AFP, Corse Matin