Wiadomość o zmianie zdania Bratysławy nadeszła w czwartkowy wieczór. Robert Fico w nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych przekonywał, że „Słowacja osiągnęła tyle, ile mogła w tym momencie„, próbując zabezpieczyć się przed „szkodami, których obawia się w związku z oddzielnym planem Komisji Europejskiej”.
Weto Słowacji znika. Wcześniej problemem był rosyjski gaz
18. pakiet sankcji na Rosję blokowała Słowacja, która – choć nie sprzeciwiała się samej ich istocie – jest przeciwna planom Komisji Europejskiej dotyczącym odejścia od rosyjskiego gazu i w tej sprawie domagała się koncesji. Bruksela zamierza zakończyć import rosyjskiego gazu od 2028 roku.
Słowacki premier Robert Fico pod koniec czerwca w trakcie szczytu UE w Brukseli ogłosił, że ze zgodą na nowe sankcje na Rosję poczeka do czasu otrzymania od KE gwarancji w sprawie dostaw gazu.
Bratysława argumentuje, że rezygnacja z rosyjskiego gazu może spowodować niedobory, wzrost cen i opłat tranzytowych oraz doprowadzić do roszczeń odszkodowawczych ze strony rosyjskiej firmy Gazprom.
Robert Fico powiedział we wtorek, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zwolnienie Słowacji z wycofywania rosyjskiego gazu, aby umożliwić jej realizację kontraktu obowiązującego do 2034 roku.