-
W Sejmie doszło do burzliwej debaty po incydencie naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.
-
W odniesieniu do incydentu Mariusz Błaszczak skrytykował rząd oraz celebrytów za podejście do nielegalnej migracji w przeszłości.
-
Joanna Kluzik-Rostkowska wezwała Błaszczaka do skupienia się na bezpieczeństwie Polski, zamiast na dawnych sporach.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Dzień po naruszeniu polskiej granicy powietrznej przez rosyjskie drony, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił w Sejmie informację na temat podjętych działań.
Po wystąpieniu szefa MON przewidziane były oświadczenia klubów i kół sejmowych. Jako pierwszy głos zabrał wiceprezes PiS Mariusz Błaszczak. Swoją przemowę rozpoczął od podziękowań dla żołnierzy Wojska Polskiego, co spotkało się z oklaskami ze strony obecnego ministra obrony narodowej.
„Mówił, że to biedni ludzie”. Mariusz Błaszczak wypomina rządowi słowa Tuska
Mariusz Błaszczak nie zakończył jednak swojego wystąpienia na pochwałach. Przypomniał o tym, że atak hybrydowy ze strony Białorusi rozpoczął się jeszcze za rządów Zjednoczonej Prawicy i przekonywał, że politycy znajdujący się w obecnym rządzie krytykowali wówczas działania dotyczące walki z nielegalną migracją.
– Przypomnę, że wówczas Donald Tusk mówił, że to biedni ludzie, którzy szukają miejsca na Ziemi – mówił.
Błaszczak mówił również o celebrytach „związanych wówczas z opozycją”, którzy „znieważali żołnierzy polskiego wojska”. Chwilę później nieoczekiwanie przeszedł do spraw związanych z finansowaniem mediów państwowych.
– Swoją drogą dziś Komisja Finansów Publicznych, większość „koalicji 13 grudnia” przeforsowała zwiększenie budżetu TVP w likwidacji o kolejne 800 mln zł, także już 2 mld zł w tym roku zostaną przeznaczone na TVP w likwidacji, a tam lukratywne kontrakty ma również jedna z celebrytek, która wówczas znieważała polskie wojsko – mówił.
Posłanka „rozczarowana” słowami Błaszczaka. „Mam nadzieję, że w końcu zrozumie”
Na słowa Błaszczaka zareagował prowadzący obrady wicemarszałek Piotr Zgorzelski. – Szanowny panie przewodniczący klubu, czy mogę? Pan posłucha chwileczkę. Jesteśmy w punkcie „Informacja prezesa rady ministrów ministra obrony narodowej na temat naruszania polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony” – przypomniał.
Pod koniec wygłaszanego oświadczenia wiceprezes PiS zarzucił Zgorzelskiemu, że „przerywał” mu wystąpienie. Gdy poseł zszedł z mównicy, marszałek po raz kolejny przypomniał temat prowadzonej dyskusji i wyraził nadzieję, że „nie będzie musiał pozostałym osobom (o nim) przypominać”.
Tuż po byłym szefie MON głos zabrała przemawiająca w imieniu KO Joanna Kluzik-Rostkowska, która już na samym początku nawiązała do słów swojego przedmówcy. – Jestem rozczarowana wystąpieniem swojego poprzednika – wskazała.
– Mam nadzieję, że w końcu zrozumie, że rozmawiamy o racji stanu i bezpieczeństwa Polski, a nie o zaprzeszłych żalach – skwitowała posłanka.
-
Najnowszy sondaż poparcia. Cztery partie poza Sejmem
-
Niespokojnie na wschodzie. Zapad 2025 w cieniu rosyjskich dronów nad Polską