W skrócie
-
Donald Tusk podkreślił, że obecność osób bez uprawnień na niejawnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego jest niezgodna z prawem.
-
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzi postępowanie dotyczące udziału Sławomira Cenckiewicza w tajnym spotkaniu.
-
Tusk zaznaczył, że osoby odpowiedzialne za dopuszczenie do tego naruszenia będą pociągnięte do odpowiedzialności.
Donald Tusk pytany był w piątek o sprawę Sławomira Cenckiewicza, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
– Nie rozumiem, po co się upierają w tak oczywistej sprawie. Szczególnie w takim miejscu, jak Pałac Prezydencki, nie można tak jawnie naruszać prawa i lekceważyć – powiedział premier. – Jak obywatele mają mieć później zaufanie, na przykład do kogoś, kto powinien trzymać pieczę nad tajemnicą państwową – dodał.
Tusk skomentował sprawę Cenckiewicza. „Nie ma uprawnienia”
Donald Tusk podkreślił, że uczestnictwo w posiedzeniu niejawnym osób bez dostępu do takich informacji jest „niezgodne z prawem, a wszystkie osoby, które do tego dopuściły będą (za to – red.) odpowiadały”.
– To nie jest żadna polityka. Prezydent nie ma tutaj nic do powiedzenia. Ja też tu nie mam nic do powiedzenia. Jest instytucja – krajowa instytucja, jedna, jedyna, odpowiedzialna za przyznawanie dostępu do materiałów niejawnych – wyjaśnił szef rządu, wskazując na ABW.
– Trzeba dostać to uprawnienie. Pan Cenckiewicz nie ma tego uprawnienia – podsumował Tusk.