-
Pożar hali w Siemianowicach Śląskich i Mińsku Mazowieckim analizowany jest pod kątem aktu dywersji – przekazał szef MSWiA.
-
Minister Tomasz Siemoniak zapewnia o współpracy ze służbami i apeluje o powstrzymanie się od formułowaniu wniosków.
-
Resort spraw wewnętrznych i administracji podsumował tydzień kontroli na granicy z Niemcami i Litwą.
-
W trakcie tymczasowych kontroli służby sprawdziły 107 tysięcy osób.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
– Jesteśmy w kontakcie ze strażą pożarną, która zadysponowała siły. Najważniejsze w tej chwili jest to, żeby prowadzić akcję gaśniczą i minimalizować ryzyko dla terenu – mówił o sytuacji w Siemianowicach Śląskich minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak.
Pożar w Zakładzie Tworzyw Sztucznych w Siemianowicach Śląskich został opanowany ok. godziny 20:30. Ogniem zajęła się hala przy ul. Chemicznej o powierzchni około 300 metrów kwadratowych. W obiekcie znajdowały się substancje łatwopalne. Ze względu na duże zadymienie, mieszkańcy zostali poproszeni o zamknięcie okien, wydano alert RCB.
Pożar w Siemianowicach Śląskich. Sprawdzają, czy doszło do aktu dywersji
Szef MSWiA podkreślił podczas konferencji prasowej, że wszystkie duże pożary są obecnie szczegółowo analizowane pod kątem ewentualnych aktów dywersji.
– Traktujemy poważnie wszystkie sygnały o pożarach – zwłaszcza tych dużych. Od stycznia 2024 r. mieliśmy do czynienia z kilkunastoma próbami aktów dywersji – przypomniał Siemoniak.
– Każde duże zdarzenie, każdy pożar, każda próba podpalenia jest oceniana z punktu widzenia, czy może być efektem aktu dywersji. Jesteśmy w kontakcie tutaj oczywiście z Państwową Strażą Pożarną, która zadysponowała siły i najważniejsze w tym momencie jest to, żeby prowadzić akcję gaśniczą, żeby minimalizować ryzyko dla okolicznego terenu – mówił minister.
Siemoniak poprosił również, aby „pochopnie nie formułować żadnych wniosków”.
Szef MSWiA odniósł się również do niedzielnego pożaru hali w Mińsku Mazowieckim, gdzie produkowano i przechowywano różnego rodzaju folie i opakowania z tworzyw sztucznych oraz pożaru bloku w Ząbkach pod Warszawą.
– Jeżeli chodzi o pożar w Mińsku Mazowieckim – dopiero teraz po wygaszeniu są w stanie wejść eksperci i dokonać jakichkolwiek ocen. Zakończyły się oceny dotyczące pożaru w Ząbkach, ale tu prokuratura we właściwym momencie będzie informowała opinię publiczną – powiedział Siemoniak.
Siemianowice Śląskie. Pierwsze informacje o przyczynach pożaru
Wcześniej rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński przekazał, że wstępne meldunki sugerowały, iż do pożaru w Siemianowicach Śląskich mogło dojść podczas obsługi maszyny z laserem do cięcia.
– Wewnątrz są butle z acetylenem. Z uwagi na zagrożenie wybuchem wewnątrz hali będzie trudna akcja gaśnicza. Na miejscu jednostka chemiczna, duże zadymienie – powiedział Dobrzyński podczas konferencji prasowej MSWiA.
Straż pożarna informowała, że w obiekcie znajdują się m.in. rozpuszczalniki, tworzywa sztuczne oraz butle z gazem.
Sytuacja na granicy z Niemcami i Litwą. Służby podsumowały działania
W trakcie konferencji prasowej w siedzibie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych poinformowano również o sytuacji na granicy z Niemcami i Litwą. Od tygodnia na granicach tych prowadzone są tymczasowe kontrole.
– Od wprowadzenia tymczasowych kontroli na granicach z Niemcami i Litwą funkcjonariusze policji i Straży Granicznej sprawdzili 107 tysięcy osób. To pokazuje skalę naszego działania – przekazał szef MSWiA.
Przekazał, że dużo działo się w weekend na granicy polsko-litewskiej. Jak tłumaczył, migranci, często ci sami, którzy nie przeszli do Polski przez zaporę na granicy z Białorusią, kierują się na Łotwę i z Łotwy na południe. – Staramy się w zarodku zlikwidować nowy szlak, który się pojawił przy szczelności naszej zapory – dodał.
Siemoniak poinformował również, że wydał dyspozycję, by komendant główny Straży Granicznej w kontakcie z dowódcami Wojsk Obrony Terytorialnej oraz ministrem obrony narodowej, zwiększył siły tak, by szczelność na granicy była jeszcze większa.
W tym tygodniu Siemoniak ma skontaktować się z partnerami z Niemiec i Litwy, żeby dokonać pierwszej oceny po wprowadzeniu kontroli osób wjeżdżających do Polski.
Kontrole na granicy z Niemcami i Litwą. Siemoniak mówił o dezinformacji
W ocenie szefa MSWiA problemem ostatniego weekendu była także pojawiająca się dezinformacja. Dotyczyła ona takich sytuacji, w których funkcjonariusze polskiej Straży Granicznej przekazywali migrantów stronie niemieckiej, a działacze Ruchu Obrony Granic przedstawiali to jako działanie odwrotne.
– Apeluję o to do wszystkich, aby śledzić to, co służby państwowe przekazują na temat sytuacji na granicy, co przekazuje Straż Graniczna, policja, wojewodowie – wskazał Siemoniak.
Wiceszef MON Cezary Tomczyk – odnosząc się do kwestii dezinformacji – przypomniał, że od lat mamy po swojej wschodniej stronie „adwersarzy, którzy są skupieni na tym, żeby destabilizować nasze państwo”.
– Dzisiaj to funkcjonariusze policji, Straży Granicznej, Wojska Polskiego stoją na straży polskiego bezpieczeństwa, dlatego bardzo prosimy, żeby korzystać z komunikatów tylko tych, które są przedstawiane przez służby państwowe – zaapelował.
Tomczyk mówił także o zaangażowaniu wojska. – Dzisiaj zaangażowanie Wojska Polskiego to w sumie możliwość wykorzystania około 10 tysięcy żołnierzy, z czego 5 tysięcy żołnierzy to granica polsko-białoruska i 5 tysięcy żołnierzy w gotowości, jeżeli chodzi o granicę polsko-niemiecką i polsko-litewską – poinformował.
Wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec poinformował o decyzji, że GDDKiA zmieni organizację ruchu na przejściu granicznym w Świecku – zamiast jednego pasa powstaną dwa pasy od strony wjazdowej do Polski. – W ten sposób upłynni się kontrola. Prawym pasem pojadą samochody ciężarowe. Lewym pasem pojadą samochody osobowe, busy i autobusy – wyjaśnił.
Kontrole na granicy z Niemcami i Litwą. Mają potrwać 30 dni
Kontrole na granicy polsko-litewskiej i polsko-niemieckiej wprowadzono 7 lipca, obowiązywać mają przez 30 dni. Funkcjonariusze Straży Granicznej, wspierani przez policję i żołnierzy WOT, mogą zatrzymać do wyrywkowej kontroli wytypowane pojazdy. Według rządu jest to konieczne, by zredukować niekontrolowany przepływ migrantów.
Granica z Litwą ma 104 km długości. Kontrole są prowadzone łącznie w 13 miejscach. Trzy z nich to przejścia graniczne, w tym drogowe: w Budzisku i Ogrodnikach oraz kolejowe w Trakiszkach. Tam kontrole odbywają się w sposób ciągły, przez całą dobę.
Zgodnie z rozporządzeniem MSWiA, polskie kontrole na granicy z Niemcami będą prowadzone do 5 sierpnia. W tym czasie działają 52 przejścia graniczne, z czego w 16 są prowadzone kontrole stałe.