W czwartek opisaliśmy oburzającą sytuację, do jakiej doszło podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Dzieci w Procesie Rozstania Rodziców. W Sejmie głos zabrał mężczyzna skazany prawomocnie za przestępstwo seksualne wobec małoletniego, widniejący w publicznym rejestrze pedofilów. Tematem rozmów miały być mocno skrytykowane przez środowisko prawnicze tablice alimentacyjne.
Skandal na posiedzeniu sejmowego zespołu. Osoba z wyrokiem mówi o „ochronie dzieci”
Na głowę posła Marcina Józefaciuka, który przewodniczył posiedzeniu zespołu, posypały się gromy. Zdaniem krytyków w spotkaniu dotyczącym „ochrony dzieci” nie powinna brać udziału osoba skazana za przestępstwo seksualne wobec małoletniego.
„Osoba ta została dopuszczona do przedstawienia swojej sytuacji oraz formułowania rekomendacji legislacyjnych w obecności posłów i przedstawicieli organizacji społecznych” – napisała w przesłanym do naszej redakcji piśmie uczestnicząca w posiedzeniu Danuta Zduńczyk, Prezes Stowarzyszenia „Samotni Rodzice”.
– Na zespoły parlamentarne zgłaszane są osoby poprzez różne fundacje, stowarzyszenia. I te osoby przechodzą przez biuro przepustek. One są wstępnie sprawdzane po numerze PESEL, czy w ogóle to jest osoba, która może pojawić się na terenie Sejmu, czyli na przykład nie jest to ktoś z wyrokiem, ktoś, kto powinien być we więzieniu, uciekinier, nielegalny imigrant itd. Takie podstawowe sprawdzenie – wyjaśniał w rozmowie z „Wprost” poseł Marcin Józefaciuk.
Poseł Józefaciuk składa zawiadomienie do prokuratury
W piątek poseł Józefaciuk poinformował o kolejnym akcie opisanej afery. We wpisie na portalu X poinformował, że złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez kontrowersyjnego uczestnika posiedzenia, który podczas swojego wystąpienia „mając zakaz zbliżania się, jawnie stwierdziła, że ten zakaz złamała”.
Poseł Józefaciuk dodał również, że zaktualizował „listę osób i stowarzyszeń, które mają zakaz uczestniczenia w Zespole” oraz wystąpił „o możliwość uzyskania informacji z Rejestru z dostępem ograniczonym”.
Zdaniem parlamentarzysty stowarzyszenie Szczyty Alienacji Rodzicielskiej poprzez „wrogie i świadome działanie na niekorzyść zarówno Zespołu jak i spraw, o które Zespół walczy” dokonało „udanej próby zakłócenia działalności Zespołu”.
„Nie popełnia błędów tylko ten, który nic nie robi. A ten, który coś robi, zdobywa wrogów, którzy będą chcieli mu przeszkodzić, bo mają w tym swój cel. Nie zgodzę się zostać kozłem ofiarnym tej sprawy. Tak jak zespół, padłem ofiarą manipulacji – dlatego proszę o dalszą współpracę i apeluję o przemyślane komentarze” – zakończył Marcin Józefaciuk.
Michalski komentuje
Post posła skomentował redaktor zarządzający wprost.pl Bartosz Michalski, który napisał: „Mam nadzieję, że to jest krok w stronę uporządkowania zespołów parlamentarnych i ograniczenie wystąpienia podobnych przypadków w przyszłości. (…) Zespoły powinny podlegać pewnym regulacjom. Weryfikacja osób, które są na nie zapraszane i wpuszczane do Sejmu, jest iluzoryczna. Oby z tej sytuacji wyszło coś dobrego”.