Po godz. 15 w Prokuraturze Okręgowej w Zielonej Górze rozpoczęła się konferencja prasowa w sprawie 3,5-letniej dziewczynki.
– Rodzice usłyszeli zarzuty stworzenia zagrożenia choroby realnie zagrażającej życiu w postaci wydajności wielonarządowej – powiedziała prok. Antonowicz.
Więcej informacji wkrótce.
Zielona Góra. Skrajnie wygłodzona 3,5-latka w szpitalu
W poniedziałek informowaliśmy, że do szpitala w Zielonej Górze trafiła skrajnie wygłodzona 3,5-latka. Dziewczynka ważyła zaledwie osiem kilogramów.
– Została przywieziona przez rodziców na nocną świąteczną opiekę zdrowotną. Jej stan był na tyle poważny, że lekarz zdecydował o natychmiastowym przyjęciu dziecka do szpitala – powiedziała Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka zielonogórskiego szpitala w rozmowie z PAP.
Prok. Ewa Antonowicz w rozmowie z Interią potwierdziła, że dziecko zostało przyjęte do placówki, gdzie wdrożono żywienie i nawadnianie.
– Bez względu na to, czy proces opieki nad dzieckiem był odpowiedni, czy nie, nie ma sygnałów, aby znęcano się nad nim w sposób fizyczny – zaznaczyła.
Gazeta Lubuska powiadomiła, że matka dziewczynki ma być na diecie wegańskiej (całkowicie wykluczającej spożycie produktów pochodzenia zwierzęcego, w tym mleka). Kobieta miała karmić dziecko jedynie owocami.
Rodzice dziewczynki zatrzymani
We wtorek Polsat News ustalił, że rodzice dziewczynki zostali zatrzymani. Reporterka stacji Dorota Wleklik przekazała, że dziecku została założona niebieska karta. – Będąc jeszcze przy łóżku dziewczynki mówili o tym, że po leczeniu córki trzeba będzie oczyścić jej organizm z toksyn – mówiła dziennikarka Polsat News.
W związku z tymi słowami lekarze powiadomili policję. Zostali zatrzymani na wniosek prokuratury.
We wtorek prok. Antonowicz powiadomiła, że ze wstępnych informacji wynika, że dziewczynka była karmiona jedynie mlekiem i winogronami.