– Uwagi kanclerza są nie do przyjęcia w nowoczesnej Europie – oświadczył Fico. Jego zdaniem, „jeśli ktoś chceprowadzić politykę jednego obowiązkowego poglądu, to jest to koniec demokracji w Europie„.
– Nie można nam grozić, że jeśli nie będziemy słuchać, to zrobią z nami porządek – dodał premier. Podkreślił, że Słowacja działa w zgodzie z własnym, krajowym interesem.
Zapewnił, że w polityce Republiki Słowackiej nie ma nic, co można by określić jako naruszenie praworządności Unii Europejskiej.
Oświadczenie MSZ Słowacji. „Przeciwni zniesieniu weta”
W podobnym duchu zostało napisane oświadczenie MSZ Słowacji. Szef resortu Juraj Blanar stwierdził, że jego kraj jest pełnoprawnym członkiem UE, który nie kieruje się oświadczeniami większych państw, ale poszukiwaniem konsensusu.
– Z tego powodu Republika Słowacka wielokrotnie podkreślała, że jest przeciwna zniesieniu weta i zastąpieniu jednomyślnego głosowania większością kwalifikowaną, co postawiłoby niektóre państwa w niekorzystnej sytuacji – oświadczył Blanar.
Friedrich Merz o Słowacji i Węgrzech. „Bruksela ma możliwość wywarcia presji”
W poniedziałek na Forum Europejskim WDR kanclerz Merz powiedział, że jeśli obecne nastawienie Słowacji i Węgier się nie zmieni, to UE nie uniknie z nimi konfliktu.
– Nie możemy pozwolić, by decyzje całej UE zależały od jakiejś małej mniejszości – oświadczył Merz.
Zwrócił uwagę, że oba kraje mają prawo weta, które pozwala im zablokować lub przynajmniej osłabić nadchodzące sankcje UE wobec Rosji.
Merz wyjaśnił, że Bruksela ma możliwość wywarcia presji na oba rządy np. poprzez postępowania w sprawie naruszania praworządności oraz możliwość ograniczenia funduszy unijnych.