-
Były prezes Sądu Najwyższego Słowacji, Štefan Harabin, podczas telewizyjnego wywiadu stwierdził, że Alaska wciąż jest rosyjskim terytorium, bo rzekomo nie zapłacono za nią w 1866 roku.
-
Jego wypowiedź wywołała falę oburzenia i została potraktowana przez media europejskie jako powielanie kremlowskich teorii spiskowych.
-
Czescy dziennikarze oraz rosyjskie media opublikowały wyjaśnienia dowodzące, że zapłata za Alaskę rzeczywiście dotarła do Rosji, a tezy Harabina są mitem.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Štefan Harabin to były prezes Sądu Najwyższego Republiki Słowackiej, a także wicepremier i minister sprawiedliwości w pierwszym rządzie Roberta Fica, który jest uważany za polityka przyjaznego Rosji. Były sędzia bezskutecznie ubiegał się również o urząd prezydenta Słowacji w latach 2019 i 2024.
Kontrowersyjna wypowiedź prawnika padła w wywiadzie dla słowackiej stacji telewizyjnej TVV. Nagranie pochodzi z zeszłego tygodnia, a były polityk wypowiadał się w związku ze szczytem na Alasce, w którym udział wzięli prezydent USA Donald Trump i rosyjski przywódca Władimir Putin.
„Alaska jest rosyjska”. Szokujące słowa byłego polityka na antenie
– Alaska jest terytorium rosyjskim. W 1866 roku Aleksander II, który zniósł pańszczyznę w Rosji, zawarł umowę sprzedaży Alaski, ale kiedy ujawniono materiały z rosyjskich archiwów, okazało się, że do tej pory nie została ona opłacona – powiedział Štefan Harabin na nagraniu, które obiegło media społecznościowe.
Do tej pory nikt z otoczenia dawnego słowackiego premiera nie pozwolił sobie na tak otwarcie pro-rosyjską wypowiedź. Tezy o „rosyjskiej Alasce” są bowiem zbieżne z oficjalną linią propagandy Kremla.
Dziennikarze szokowani po wypowiedzi Harabina. „Kompletna bzdura”
Wypowiedź byłego wicepremiera odbiła się szerokim echem w europejskiej prasie. Pod lupę wzięli ją dziennikarze czeskiego „Deníka”.
„Wszystko, co twierdził Harabin, to bzdury” – napisali autorzy artykułu opublikowanego na stronie internetowej gazety. Dodali, że słowa prawnika są oparte na popularnej w Rosji teorii spiskowej.
„Powraca od ponad 10 lat. Zaczęto o niej częściej wspominać po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku. Była wielokrotnie obalana” – poinformowała rosyjska gazeta.
„Teoria spiskowa opiera się na twierdzeniu, że Rosja sprzedała całe swoje terytorium w Ameryce Północnej, tzw. Rosyjską Amerykę za 7,2 miliona dolarów w złocie, ale złoto rzekomo nigdy nie dotarło, ponieważ statek „Orkady”, który miał je przetransportować, rzekomo zatonął na Morzu Bałtyckim w drodze z Londynu do Sankt Petersburga” – napisano w artykule.
Dziennikarze doprecyzowali, że w rzeczywistości istnieją dowody na to, iż cenny kruszec dopłynął do Rosji. Niepotwierdzona teoria o rzekomym zatonięciu statku na małym akwenie pochodzi z 2006 roku i stoi za nią kremlowska agencja propagandowa RIA Nowosti.