Nie od dziś wiadomo, że wydarzenia globalne mogą mieć znaczny wpływ na polską politykę, a co za tym idzie – na kampanię wyborczą. O to jaki realnie wpływ na przebieg kampanii będzie mieć śmierć papieża Franciszka, „Rzeczpospolita” zapytała poszczególne sztaby wyborcze.
Wszystkie sztaby wyborcze, z którymi rozmawiał dziennik, odpowiedziały, że analizują sytuację i będą w najbliższych dniach reagować adekwatnie do tego, co będzie się dziać w przestrzeni publicznej. Jednogłośnie mówią jednak o tym, że informacje z Watykanu wpłyną na kampanijny kalendarz. „Czasu na politykę będzie po prostu jeszcze mniej” – czytamy.
Sztaby wyborcze stracą sporą część czasu medialnego
Jak twierdzi dziennik, na najbliższe dni „wielka polityka i batalia wyborcza zejdzie z pierwszego planu”. Stan ten utrzyma się co najmniej do pogrzebu Ojca Świętego. Same wydarzenia kampanijne choć najpewniej nadal będą się odbywały, to ich skala i forma mogą ulec zmianie.
Zmianie ulegnie także to, jaki procent uwagi opinii publicznej i czasu medialnego przypadnie polityce. Spora część skupi się wszak wokół wydarzeń w Watykanie. Widoczne jest to chociażby po tym, kto od poniedziałku gości w programach telewizyjnych.
W opinii dziennika zmniejszenie udziału polityków w przekazie medialnym spowoduje, że sztabom wyborczym trudniej będzie budować własny przekaz, co zwiększyć może nieprzewidywalność kampanii.
Na kampanię wyborczą zostanie tylko kilkanaście dni
„Rzeczpospolita” ocenia, że pełnowymiarowa kampania prezydencka może wrócić dopiero po majówce. Jeżeli faktycznie tak się stanie, to kandydatom zostanie zaledwie kilkanaście dni do wyborów. Pierwsza tura odbędzie się 18 maja.
Tak znaczne przesunięcie kalendarza kampanijnego zdaniem dziennika sprawić może, że czas między 5 a 16 i między 19 a 30 maja będzie znacznie intensywniejszy pod względem zarówno strategicznym, jak i komunikacyjnym.