Gdyby wybory do Sejmu odbywały się w tę niedzielę, wygrałaby Koalicja Obywatelska z 34,9 proc. głosów. To wzrost aż o 3,9 pkt proc. w stosunku do marca, a jednak Donald Tusk nie ma powodu do radości. Wszystko przez skomplikowany układ sił i kłopoty koalicjantów.
Sondaż. KO traci koalicjanta i władzę?
Prawi i Sprawiedliwość mogłoby liczyć na 28,8 proc. głosów, a kolejna w zestawieniu Konfederacja 16,4 proc. Ta pierwsza partia notuje wzrost poparcia o 2,3 pkt. proc., druga utrzymuje poparcie sprzed miesiąca. Do Sejmu co prawda weszłaby Lewica z poparciem balansującym wokół progu wyborczego 5 proc. Trzecia Droga z 6,9 proc. głosów spadłaby jednak poniżej 8-procentowy próg dla koalicji. Zniknęłaby też partia Razem z 0,5 proc. głosów.
7,5 proc. wyborców okazało niezdecydowanie. Udział w wyborach deklarowało 61,5 proc. ankietowanych. 37,5 proc. nie zamierza oddać głosu, a 1 proc. jeszcze nie podjął w tej sprawie decyzji.
Sondaż. Tak wyglądałby rozkład sił w parlamencie w kwietniu
Z kalkulatora wyborczego Wirtualnej Polski wynika, że KO miałaby 202 mandaty, PiS 163, Konfederacja 84, a Lewica 11. KO nie byłaby więc w stanie rządzić ani samodzielnie, ani w koalicji z Lewicą. Wymagane 231 głosów zebrałyby za to razem PiS i Konfederacja (łącznie 247 głosów).
Badanie United Surveys dla Wirtualnej Polski zostało zrealizowane w dniach 4-6 kwietnia 2025 r. mieszaną metodą CAWI&CATI na reprezentatywnej próbie 1000 osób.