Informację o przesłaniu aktu oskarżenia przekazał w czwartek zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ Michał Łukasik. Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Sosnowcu.
Służby 20 marca 2024 r. otrzymały wezwanie do mieszkania zajmowanego przez księdza Krystiana K. z parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Sosnowcu. Był w nim niedający oznak życia młody mężczyzna, osoba świecka. Nie udało się go uratować.
Tragedia na plebanii w Sosnowcu. Ksiądz usłyszał zarzuty
Krótko po tej tragedii ksiądz K. usłyszał zarzut z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, bo funkcjonariusze znaleźli przy nim 3,55 grama mefedronu. Badania wykazały, że duchowny był pod wpływem tego środka.
Nie przyznał się wówczas do winy i odmówił złożenia wyjaśnień. Prokuratura zastosowała wtedy wobec niego dozór policji, zakazała mu opuszczać kraj i zatrzymała paszport. Po przesłuchaniu został zwolniony.
Na początku 2025 roku po uzyskaniu specjalistycznej opinii biegłego prokuratura ponownie wydała polecenie zatrzymania K., by uzupełnić i zmienić mu zarzuty. Główny z nich dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci.
– Zebrany materiał dowodowy wskazuje na to, iż zgon pokrzywdzonego spowodowany był działaniem podejrzanego i wynikał z podania pokrzywdzonemu różnych środków – informował po rozszerzeniu zarzutów szef Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ Zbigniew Pawlik.
Tajemnicza śmierć w mieszkaniu księdza. Zarzuty wobec duchownego.
Prokuratura zmieniła też dotychczasowy zarzut dotyczący narkotyków. Okazało się, że znaleziony w mieszkaniu księdza mefedron mógłby odurzyć kilkadziesiąt osób, dlatego odpowie on za posiadanie znacznej ilości takich środków.
Śledczy zarzucają księdzu Krystianowi K. popełnienie jeszcze jednego przestępstwa, jednak treści tego zarzutu nie zdradzają, tłumacząc to dobrem pokrzywdzonego. Prokuratura nie podaje też innych szczegółów – wniosła o to rodzina zmarłego.
Po ponownym przesłuchaniu prokuratura domagała się aresztowania ks. K., jednak jej wniosku nie uwzględniły sądy obu instancji. Duchowny będzie odpowiadał w procesie z wolnej stopy.
Sosnowiec. Akt oskarżenia dla księdza, w którego mieszkaniu zmarł młody mężczyzna
Śledczy, choć – jak zaznaczają – ustalili pełny przebieg zakończonych tragedią wydarzeń, tłumacząc to dobrem pokrzywdzonego i postępowania, nie informują także, o której godzinie zmarł mężczyzna i kiedy wezwano karetkę.
Potwierdzają, że Krystian K. wybiegł w domu i wyrzucił w krzaki butelkę, w której była substancja o nazwie 1,4-butanodiol. Nie jest ona zabroniona, ale ma działanie podobne do narkotyków.
Diecezja sosnowiecka podawała, że ksiądz, w którego mieszkaniu rozegrała się tragedia, był rezydentem w parafii – miał prawo do zamieszkiwania w niej, nie był w niej proboszczem ani wikariuszem. W diecezji pełnił funkcję sędziego sądu biskupiego. Po tragedii decyzją administratora diecezji został zawieszony w pełnieniu tej funkcji do czasu wyjaśnienia sprawy.