W czwartek 10 lipca w Sejmie Przemysław Czarnek z PiS krytykował minister edukacji narodowej Barbarę Nowacką za „niezgodne z konstytucją działania, które mają zmierzać do demoralizacji, deprawacji dzieci”.
Czarnek zaatakował Nowacką. Pokazał jej „świadectwo”
— Niezgodnie z prawem rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami — tłumaczył poseł. Wyciągnął też wydruk, który nazwał „świadectwem szkolnym” minister Nowackiej. — Mam nadzieję, że pani przyjmie — mówił.
— Z tego świadectwa wynika prosta rzecz: pośród wszystkich niedostatecznych ocen z przedmiotów takich jak polski matematyka, fizyka, chemia, historia, jest jednak jedna ocena celująca — celujący za zdradę narodową — atakował Czarnek.
Nowacka odpowiedziała Czarnkowi. Nie gryzła się w język
Do wystąpienia byłego ministra Nowacka odniosła się również z mównicy sejmowej. – Widać, że w PiS nerwowo, skoro panu Czarnkowi przypomniało się, że coś wie o oświacie — zaczęła. Pouczyła też przedmówcę, że jej resort „nie zajmuje się programami nauczania, tylko podstawami programowymi”.
— Można to było ogarnąć przez parę lat. Nawet pytania nie potraficie zadać porządnie, nie mówiąc już o steku bzdur i pomówień, ale czegóż się spodziewać po „dzbanie roku” – podsumowała ostro, odnosząc się do niechlubnego tytułu, przyznanego dwukrotnie Czarnkowi przez internautów.
O co chodzi z „dzbanem roku”?
Przemysław Czarnek został wybrany „Dzbanem roku” w prześmiewczym internetowym plebiscycie, który organizowali influencerzy z Make Life Harder oraz Michała Marszała z Tygodnika „Nie”. Polityk PiS w finale otrzymał 309 632 głosy i pokonał Grzegorza Brauna z Konfederacji, którego internauci wskazali 152 205 razy. Wcześniej wygrał też plebiscyt za 2021 rok. W podsumowaniu 2023 roku podkreślano, że tytuł „dzbana” Czernek otrzymał za całokształt swojej działalności.