-
Spór między PiS a Konfederacją eskaluje po serii ostrych wypowiedzi polityków obu stron.
-
Przemysław Wipler z Konfederacji apeluje o większą odpowiedzialność za słowa w debacie publicznej i krytykuje praktyki polityczne PiS.
-
Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki zaostrzają krytykę wobec Konfederacji, podważając jej intencje oraz zarzucając współpracę z Platformą Obywatelską.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Od kilku dni trwa ostra wymiana zdań na linii Prawo i Sprawiedliwość – Konfederacja. Emanacją tego sporu było poniedziałkowe wydanie programu „Graffiti”, gdzie Marcin Fijołek rozmawiał z europosłem Piotrem Müllerem o ostatnich tarciach na prawicy.
– Trzeba skończyć z mitem, że Konfederacja to taki „drugi, bardziej radykalny PiS”. Mamy zupełnie inne poglądy, a Sławomir Mentzen to młody Balcerowicz, z poglądami jak z lat 90. – powiedział polityk PiS.
Wypowiedź wywołała szereg komentarzy ze strony sondażowej „trzeciej siły”.
„Jeśli Piotr Müller myśli, że teraz na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego będzie biegał po mediach i nazywał Sławomira Mentzena 'małym Balcerowiczem’ i wygadywał inne bzdury, a później będziemy udawali że tego nie było, to się grubo zdziwi – rozpoczął swój wpis Przemysław Wipler.
Wipler o posłach PiS: Kłamali i opowiadali głupstwa, potem dzwonili
Następnie poseł odsłonił kulisy rozmów przy Wiejskiej.
„Jak zdziwili się politycy, którzy kłamali i opowiadali głupstwa o naszym liderze w kampanii prezydenckiej, a później dzwonili, że przykro im, że wylądowali na tablicy klientów nieobsługiwanych w Pubie Mentzen. Jak dostali linki z własnymi wypowiedziami mówili: Ej, co on taki pamiętliwy? To przecież była tylko kampania wyborcza, tak się przecież robi” – relacjonował w portalu X Wipler.
„Czas skończyć z brakiem odpowiedzialności za to, co się mówi publicznie i z beztroskim taktycznym opluwaniem potencjalnych partnerów. To rak polskiej polityki” – spointował współpracownik lidera Nowej Nadziei.
Głos w sprawie porównania Mentzena do „młodego Balcerowicza” zabrał także sekretarz prawicowej koalicji.
„Konfederacja nigdy nie była i nie będzie drugim PiS-em. To mit powtarzany jedynie przez polityków PiS-u, którzy na potrzeby kampanii chcieli być drugą Konfederacją. Fundamentalnie nie zgadzamy się z 'socjalistyczną myślą robotniczą’, która jest głęboko obecna w filozofii PiS” – oznajmił Krzysztof Rzońca.
Spór na linii PiS – Konfederacja nabiera na sile po ostatnim starciu Mateusza Morawieckiego, który gościł na debacie w ramach wydarzenia „Piwo z Mentzenem”.
Wiceprezes partii Jarosława Kaczyńskiego ścierał swoje poglądy, głównie gospodarcze, ze Sławomirem Mentzenem. Był to jedyny polityk PiS, który wziął udział w wydarzeniu – wcześniej zaproszeni goście zrezygnowali po ostrych słowach Mentzena – ten określił Kaczyńskiego mianem „politycznego gangstera„.
– Po tym, co pan poseł zrobił, w ogóle nie powinienem tutaj przychodzić, ponieważ w sposób absolutnie nieakceptowalny uderzył w prezesa Jarosława Kaczyńskiego i to jest coś, co naprawdę powinno być niedopuszczalne. Właściwie powinien pan przeprosić, ale wiem, że zapewne pan tego nie zrobi – odparł ze sceny były szef rządu.
– Mówienie „PiS – PO jedno zło” to kompletne nieporozumienie, skrajny fałsz i totalna manipulacja. I dlatego, w takiej sytuacji w jakiej zostałem postawiony, chcę od tego zacząć. Ponieważ mam niewątpliwy szacunek do pana prezesa, to jest człowiek, który przez ostatnie dziesiątki lat, mając Polskę w sercu, walczył o to, żeby trzymać suwerenność, żeby rozwój Polski był jak najszybszy. Krótko powiem, że Jarosław Kaczyński jest sigmą polskiej polityki – dodał Morawiecki.
Prezes PiS zaostrza kurs wobec Konfederacji. Tuż po wewnętrznym sondażu
Sygnał do zaognienia starcia z Konfederacja dał sam prezes PiS, a temat rywala po prawej stronie wielokrotnie pojawiał się podczas niedawnych spotkań z aparatem partyjnym w terenie.
– Niegodnym moralnie jest, gdy powstaje grupa o gigantycznych dochodach, a inni żyją w biedzie. My takiej Polski nie chcemy. To Sławomir Mentzen chce takiej Polski – stwierdził Kaczyński.
Prezes PiS zasugerował też kontakty Konfederacji z Platformą Obywatelską. – Jeśli pójdą do Platformy i będą tworzyć z nią koalicję, to znajdą się po stronie antypolskiej, antypatriotycznej, czegoś, co należałoby nazwać zdradą narodową – mówił polityk.
Słowa prezesa PiS – według „Newsweeka” – nie są przypadkowe i padają tuż po dobrych wynikach sondażowych zleconych przez Nowogrodzką. Tygodnik – cytując osobę z kręgu władzy prawicowej partii – ujawnia, że PiS może liczyć na wygraną w wyborach parlamentarnych i 35 proc. głosów (osób zdecydowanych). Partia – zgodnie z tymi doniesieniami – rusza na bój o samodzielną władzę, do której ma brakować 3 punktów procentowych.