
-
Mateusz Morawiecki nie pojawił się na spotkaniu władz Prawa i Sprawiedliwości w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej.
-
Konflikt wewnątrz PiS między zwolennikami Morawieckiego a frakcją Jacka Sasina eskaluje w mediach.
-
Część polityków sugeruje strategiczną próbę przesunięcia partii bardziej na prawo i marginalizowania byłego premiera.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W piątek po godz.18 zakończyło się spotkanie Prezydium Komitetu Politycznego w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.
Na zebraniu zabrakło jednak premiera Mateusza Morawieckiego, który przebywał wraz z europosłami PiS Danielem Obajtkiem i byłą premier Beatą Szydło w Brzozowie na Podkarpaciu na wcześniej zaplanowanym spotkaniu z wyborcami.
Jak informowaliśmy w Interii, spotkanie w siedzibie PiS miało przede wszystkim na celu wymusić na wewnątrzpartyjnych frakcjach wyhamowanie wzajemnych ataków w mediach.
Źródło z prezydium PiS przekazało PAP, że chodzi m.in. o byłego szefa MAP, posła Jacka Sasina, osoby z frakcji byłego szefa MS Zbigniewa Ziobry, a także o Morawieckiego.
Po posiedzeniu Prezydium Komitetu Politycznego PiS, z mediami spotkał się rzecznik partii Rafał Bochenek, który potwierdził, że „dyskutowano m.in. o kwestiach wewnętrznych”.
– Rozmawiamy również na temat spraw, które dotykają kwestii wewnętrznych, jeżeli chodzi o funkcjonowanie naszego środowiska politycznego. Dzisiaj również omawialiśmy pewne kwestie wewnętrzne, często w niesłuszny sposób nabrzmiałe medialnie. Natomiast one nie do końca tak wyglądają, jak było to w mediach pokazywane – zaznaczył rzecznik PiS.
Jak dodał, „te sprawy zostały przedstawione, były wyjaśniane, natomiast z racji tego, że nie wszyscy członkowie Prezydium pojawili się dzisiaj w siedzibie, ta dyskusja pewnie będzie kontynuowana na kolejnych posiedzeniach”.
Morawiecki nie pojawił się na Nowogrodzkiej. Zaapelował z Brzozowa
Podczas spotkania przedstawicieli PiS z wyborcami na Podkarpaciu nie zabrakło słów, które dotyczyły konfliktu między politykami wewnątrz partii.
– Zwyciężaliśmy i zwyciężamy, kiedy rozumiemy, że spory w polityce są czymś naturalnym. Przychodzi jednak moment, kiedy trzeba iść razem – powiedziała. Dodała, że „wielu polityków powinno się dziś zastanowić, co jest ich powinnością i co powinniśmy wszyscy zrobić”.
– Nie zajmujmy się kwestiami takimi jak to, kto będzie premierem, kto będzie ministrem. To nie jest istotne – mówił z kolei do kolegów i koleżanek z partii europoseł PiS Daniel Obajtek.
Mateusz Morawiecki podkreślił w rozmowie z mieszkańcami Brzozowa, że „w trudnym czasie potrzebne są zgoda i jedność„.
– O to właśnie proszę i apeluję. Myślę, że to jest nam szczególnie potrzebne – zaznaczył.
Spotkanie władz partii PiS. Zabrakło Mateusza Morawieckiego
Jak ustaliła Interia, Jarosław Kaczyński wiedział o zaplanowanym spotkaniu Mateusza Morawieckiego z wyborcami na Podkarpaciu, a mimo to nie zmienił godziny spotkania na Nowogrodzkiej.
Ponadto prezes na piątkowej konferencji jednoznacznie wyraził oczekiwanie, by Morawiecki stawił się na Nowogrodzkiej.
– Jeżeli chodzi o pana premiera Morawieckiego, to został powiadomiony, także SMS-ami, że to jest, ale że ma mieć dzisiaj spotkanie, zdaje się gdzieś na Podkarpaciu. Tam mają być trzy osoby, pani premier Szydło, pan prezes Obajtek i także właśnie pan premier Morawiecki, także brak jednej osoby to naprawdę nie jest żadna przyczyna, żeby na takie ważne spotkanie nie przyjeżdżać i mam nadzieję, że on jednak przyjedzie. Trzeba rzeczywiście porozmawiać – stwierdził prezes PiS, stawiając Morawieckiego w dość trudnej sytuacji.
Z ustaleń Interii wynika, że są dwie interpretacje w tej kwestii. – Prezes po prostu spotka się z przeciwnikami Mateusza i każe wyhamować ataki na niego i tak to się skończy – uważa jeden z sympatyków Morawieckiego.
– Moim zdaniem jak Mateusza nie będzie, to druga strona będzie suflować, że to afront i lekceważenie partii i prezesa. Poza tym nieobecni nie mają racji – wskazuje z kolei inny z polityków.
Konflikt w PiS. Wymiana uszczypliwości między partyjnymi „kolegami”
Spór między środowiskiem, skupionym wokół Mateusza Morawieckiego a politykami PiS, którzy są krytykami byłego premiera z Jackiem Sasinem na czele trwa od lat. Niedawno ponownie wyszedł on na powierzchnię, mimo prób jego wygaszenia przez kierownictwo PiS.
Ostatnie posiedzenie prezydium komitetu politycznego, jak informowała Interia, miało być momentem na uspokojenie nastrojów – Jarosław Kaczyński wezwał wówczas obie strony do zaprzestania wzajemnych ataków i skupienia się na rozliczaniu rządu Donalda Tuska. W praktyce efekt okazał się odwrotny.
Iskrą, która miała wywołać nową odsłonę konfliktu, była wypowiedź Jacka Sasina w Radiu Zet. Polityk, pytany o możliwość wystawienia Morawieckiego jako przyszłego kandydata PiS na premiera, stwierdził, że „raczej nie”, dodając, że oczekiwania wyborców prawicy przesuwają partię wyraźnie w prawo. Te słowa wywołały gwałtowną reakcję Morawieckiego, który w mediach społecznościowych zamieścił uszczypliwy wpis, zestawiając cytat z Sasina ze zdjęciem współpartyjnego oponenta.
W partii natychmiast podniosła się temperatura. Obie frakcje zaczęły obwiniać się o eskalowanie konfliktu i celowe nakręcanie wewnętrznej kłótni. Zwolennicy byłego premiera przekonują, że promocja narracji o konieczności koalicji z Konfederacją i środowiskiem Grzegorza Brauna ma na celu wypchnięcie Morawieckiego z gry o przywództwo. Według nich część działaczy liczy, że „rękami Mentzena i Brauna” uda się zablokować ambicje byłego premiera.
Przeciwnicy Morawieckiego odpowiadają, że to nie personalne gierki, lecz strategiczny spór o kierunek partii. Twierdzą, że PiS musi przesunąć się wyraźniej na prawo, by odzyskać wyborców, którzy odpłynęli do Konfederacji.
W ich ocenie mówienie o ewentualnej współpracy z ugrupowaniami prawicowymi jest naturalną konsekwencją politycznej arytmetyki, a ewentualna koalicja z Braunem miałaby być – jak podkreślają – „zdecydowanie lepsza niż dalsze rządy Tuska”. W efekcie konflikt, zamiast gasnąć, ponownie zdominował życie wewnętrzne partii, irytując kierownictwo na Nowogrodzkiej.
-
Dlaczego Kaczyński nie chce debaty Morawiecki – Ziobro? Kulisy sporu
-
Premier z Konfederacji? Jest taki scenariusz. Wipler wskazuje na prezydenta











