Choć spotkanie prezydenta Karola Nawrockiego z premierem Węgier Viktorem Orbanem nie znajdowało się w oficjalnym harmonogramie podróży, miało być rozważane. Jak jednak poinformował szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Marcin Przydacz, głowa państwa ograniczy swoją wizytę do szczytu państw Grupy Wyszehradzkiej w Ostrzyhomiu.
„Odwołując się w swej polityce do dziedzictwa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który podkreślal, że bezpieczeństwo Europy zależy od solidarnego działania, także w dziedzinie energii, w związku ze zrealizowaną przez Premiera Viktora Orbana wizytą w Moskwie i jej kontekstem, Prezydent K. Nawrocki zdecydował się ograniczyć program swojej wizyty na Węgrzech wyłącznie do szczytu prezydentów Grupy Wyszehradzkiej w Ostrzyhomiu” – napisał Przydacz.
Szczyt Grupy Wyszehradzkiej odbędzie się 4 grudnia w Ostrzyhomiu. Podczas niego Nawrocki – zgodnie z zapowiedzią Przydacza – będzie dyskutował z prezydentami Czech, Słowacji i Węgier o bezpieczeństwie i współpracy w regionie Europy Środkowej. Prezydent uda się na Węgry dzień wcześniej, w środę 3 grudnia.
Orban spotkał się z Putinem. Tusk: Fatalna kombinacja
Powodem decyzji Nawrockiego ws. spotkania z Orbanem jest wizyta premiera Węgier w Moskwie, do której doszło w piątek, 28 listopada. Szef węgierskiego rządu spotkał się w stolicy Rosji z prezydentem Władimirem Putinem. Ich rozmowy dotyczyły przede wszystkim dostaw rosyjskiej ropy naftowej i gazu dla Węgier oraz sytuacji związanej z wojną na Ukrainie.
Jeszcze tego samego dnia, którego premier Węgier przebywał w Moskwie, do spotkania Orban-Putin i potencjalnego spotkania Nawrocki-Orban odniósł się premier Donald Tusk. „Orban odwiedza Putina, Nawrocki Orbana. Chaos w negocjacjach nad planem Witkoffa, a w Kijowie kryzys polityczny. Fatalna kombinacja” – napisał szef rządu.













