Jeszcze kilka dni przed długim weekendem majowym sztabowcy PiS, mówiąc o aktywności swojego kandydata w tym czasie, podkreślali wyłącznie jego wizytę w Chicago, gdzie ma się spotkać z aktywną tam Polonią. O Waszyngtonie nie było ani słowa.
Gdy polscy korespondenci zaczęli w czwartek informować, że w Waszyngtonie pojawił się kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki wraz z europosłem tej partii Adamem Bielanem, mającym doskonałe kontakty w Partii Republikańskiej, zaskoczona była także większość polityków PiS.
Nawrocki u Trumpa. Wizyta w Białym Domu trzymana w sekrecie
Jak ustaliliśmy, wizyta Nawrockiego w Waszyngtonie i jego udział w uroczystości z okazji Narodowego Dnia Modlitwy z udziałem Donalda Trumpa były planowane przez sztab PiS od dawna.
Wiedziało jednak o tym bardzo wąskie grono osób, a konkretnie cztery: sam kandydat Karol Nawrocki, prezes partii Jarosław Kaczyński, Adam Bielan, który organizował wszystko na miejscu i szef sztabu Paweł Szefernaker.
Przypomina to bardzo sytuację z ostatnią konwencją PiS, na której niespodziewanie dla wszystkich obserwatorów pojawił się prezydent Andrzej Duda z mocnym przemówieniem. To także było do ostatniej chwili trzymane przez kierownictwo sztabu w tajemnicy.
Jak dowiedziała się Interia, za organizację wizyty w USA odpowiedzialny był przede wszystkim Adam Bielan. – To on stanął na głowie, żeby zorganizować te spotkania – przyznaje jeden ze sztabowców.
Wizyta Karola Nawrockiego w Waszyngtonie miała skupiać się przede wszystkim na spotkaniach z przedstawicielami administracji Donalda Trumpa i czołowymi politykami Partii Republikańskiej. Chodziło o budowanie przyszłych relacji, a przy okazji o efekt wizerunkowo-kampanijny.
Nawrocki rozmawiał m.in. z sekretarzem stanu i nowo mianowanym doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego Marco Rubio, ze spikerem Izby Reprezentantów Mikiem Johnsonem, szefową personelu Białego Domu Susie Wiles czy przewodniczącym komisji sądownictwa Izby Reprezentantów Jimem Jordanem.
Karol Nawrocki spotkał się z Donaldem Trumpem. Zdjęcia opublikował Biały Dom
Potencjalne spotkanie z samym prezydentem USA od początku, jak słyszymy, „wisiało w powietrzu” i sztabowcy PiS o nie zabiegali, jednak z uwagi na kalendarz Trumpa i dynamiczną sytuację geopolityczną (w tym samym czasie lider Stanów Zjednoczonych podpisywał kluczową i wyczekiwaną umowę surowcową z Ukrainą) do końca nic nie było pewne.
Dlatego też podczas zorganizowanej na terenie Białego Domu konferencji prasowej w czwartek o 21:00 polskiego czasu ani sam Nawrocki, ani Bielan nie wspominali o spotkaniu z Trumpem. Po konferencji wrócili jednak do Białego Domu. To wtedy doszło do wizyty u prezydenta USA w Gabinecie Owalnym.
O spotkaniu informował sam Nawrocki, a zdjęcia z niego opublikowano na oficjalnym koncie Białego Domu.
W wywiadzie udzielonym już po spotkaniu dla telewizji Republika Karol Nawrocki przekazał, że podczas rozmowy z Donaldem Trumpem poruszyli kwestię wyborów w Polsce. Kandydat PiS stwierdził, że Trump powiedział mu: „You will win”(„Ty wygrasz”). – Odczytałem to jako rodzaj życzenia mi sukcesu – stwierdził Nawrocki.
Politycy PiS zadowoleni ze spotkania Nawrocki – Trump. Wskazują na sukces sztabu
Sztabowcy PiS nie kryją satysfakcji. Podkreślają, że w efekcie tej wizyty nie tylko zyskują potężny oręż pokazujący, że to kandydat PiS jest gwarantem zachowania dobrych relacji polsko-amerykańskich, ale także niwelują największą przewagę Rafała Trzaskowskiego nad Karolem Nawrockim.
– Sztabowcy Trzaskowskiego lubili podkreślać, że ma lepsze kontakty międzynarodowe, że jest bardziej doświadczony, obyty i tak dalej. Pokazaliśmy, że on głównie o tych kontaktach mówi, a Karol będzie w stanie je realizować, zwłaszcza z naszym głównym sojusznikiem, który jest gwarantem naszego bezpieczeństwa – wskazuje jeden z polityków PiS.
W partii podkreślają też, że to duży sukces sztabu, bo nie było wcale oczywiste, że uda się znaleźć formułę, w której urzędujący prezydent USA spotka się z kandydatem na prezydenta, a nie przywódcą innego kraju.
Przy okazji tego spotkania pojawiły się jednak zastrzeżenia, czy wizyta u Donalda Trumpa w obecnej sytuacji, gdy toczą się rozmowy w sprawie pokoju w Ukrainie, nie jest ryzykowna.
Na pytanie, czy nie obawiają się, że Trump jeszcze przed wyborami w Polsce uczyni np. jakiś gest względem Putina czy Rosji, sztabowcy PiS przekonują, że koincydencja czasowa jest dla nich korzystna, bo dzień przed spotkaniem ich kandydata z amerykańskim przywódcą, Donald Trump podpisał wspomniany kontrakt z Ukrainą.
Jak wizyta Nawrockiego u Trumpa wpłynie na wybory w Polsce?
Jest jeszcze jeden ważny z punktu widzenia trwającej kampanii wyborczej argument, który podnosi PiS. Ze wszystkich badań wynika, że relacje polsko-amerykańskie są bardzo ważnym czynnikiem mobilizującym dla wyborców konserwatywnych.
– Nie tylko dla wyborców PiS jest to ważne. Nawet ci Polacy, którzy nie przepadają za Trumpem i jego polityką, stoją na stanowisku, że relacje polsko-amerykańskie muszą być dobre i trzeba o nie dbać. Pokazaliśmy więc, kto potrafi to zrobić najlepiej – podkreśla nasz rozmówca z PiS.