Rekordowe 8 cm na stacji hydrologicznej Warszawa-Bulwary zanotowano po raz pierwszy we wtorek o godz. 15:00. Poprzedni rekord wynosił o 1 cm więcej. O dramatycznie niskim poziomie rzeki informowaliśmy w weekend. Wówczas pomiar wynosił 10 cm.
Czy Wisła może wyschnąć?
Z danych IMGW wynika także, że liczba stacji hydrologicznych z przepływami mniejszymi od średniego niskiego przepływu (SNQ) wynosi 284. 67 proc. stacji znajduje się w strefie wody niskiej, 27 proc. w strefie wody średniej, a 6 proc. w strefie wody wysokiej.
Hydrolog Piotr Bednarek zaprzeczył, że istnieje ryzyko całkowitego wyschnięcia Wisły. Z racji wielkości tej rzeki i jej przepływów taki scenariusz jest zupełnie nieprawdopodobny, a z rzek w Polsce, które będą wysychać „Wisła wyschnie ostatnia”.
Jak informował Zarząd Transportu Miejskiego, z powodu niskiego poziomu wody kursowanie promów na Wiśle jest zawieszone od 12 sierpnia do odwołania.
Bednarek wyjaśnił, że powodem tak niskiego stanu wody jest przede wszystkim szybko postępująca erozja wgłębna, czyli pogłębianie się koryta Wisły z powodu regulacji rzeki i funkcjonowania kopalni piasku.
„Powyżej Warszawy działają kopalnie piasku, które zatrzymują materiał niesiony przez rzekę. Dodatkowo odcinek Wisły przepływający przez stolicę został uregulowany. W efekcie koryto rzeki systematycznie się pogłębia, a wskazania wodowskazów nieustannie spadają” – powiedział Piotr Bednarek, hydrolog i doktorant UJ, a także prezes fundacji Wolne Rzeki.