Planujemy aktualizację tematu.
„Stop migracji!” Protesty Konfederacji w 80 miastach
Poseł Konfederacji Bartłomiej Pejo powiedział, że celem akcji jest „uświadamianie Polaków odnośnie coraz większych zagrożeń, które niesie za sobą masowa imigracja”. Ocenił, że w całym kraju w pikietach powinno wziąć udział nawet kilkaset tysięcy osób i tym samym prawdopodobnie będzie to największa taka akcja w Polsce w historii.
– Musimy powiedzieć stanowcze „nie” niekontrolowanej migracji i takie hasła będziemy wykrzykiwać – zapewnił.
Posłanka i żona lidera Konferencji – Karina Bosak, powiedziała, iż protesty są wyrazem sprzeciwu wobec polityki migracyjnej obecnego i poprzedniego rządu. Sam wicemarszałek Sejmu bierze udział w manifestacji w Białymstoku.
Ponadto, jak podkreślił Pejo, sobotnie pikiety mają być wyrazem podziękowania dla Straży Granicznej, innych służb mundurowych oraz „osób broniących w tzw. czynie społecznym” wschodniej i zachodniej granicy Polski.
W niektórych miastach, m.in. w Warszawie organizowane są kontrmanifestacje. Duża grupa zebrała się na Rondzie Romana Dmowskiego. Uczestnicy pikiety argumentują, że Polska to kraj wielokulturowy i protestują przeciwko odbieraniu migrantom prawa do azylu.
Dziesiątki manifestacji w całym kraju. Policja apeluje
W całym kraju zgłoszono niemal 100 zgromadzeń publicznych, dlatego policja zaapelowała do uczestników manifestacji.
Zaznaczyła, że funkcjonariusze będą dbać o bezpieczeństwo osób biorących udział w zgromadzeniach oraz osób postronnych, ale zadbają także o to, by przebieg wydarzeń nie powodował utrudnień w ruchu drogowym.
„Jednocześnie apelujemy, aby, korzystając z konstytucyjnego prawa do wyrażania swoich poglądów, organizowania i uczestniczenia w pokojowych zgromadzeniach, pamiętać, że nie jest to wolność nieograniczona i kończy się, gdy łamane jest prawo. Takie sytuacje obligują policjantów do podjęcia odpowiednich działań” – podkreśliła.